Stabilne przepisy i jednolita ich interpretacja to klucze do stabilnego funkcjonowania i rozwoju rynku aptecznego w Polsce, uważają uczestnicy konferencji „Reglamentacja działalności gospodarczej na rynku aptecznym. Uwarunkowania konstytucyjno-prawne”, zorganizowanej przez Uniwersytet Wrocławski oraz Rzecznika Małych i Średnich Przedsiębiorców.
„Trybunał Konstytucyjny potwierdzał niejednokrotnie, że tu, gdzie brak jest regulacji, z punktu widzenia jednostki wszystko działa lepiej. Tymczasem w przypadku ustawy Prawo farmaceutyczne od 2001 r. mamy ponad 280 rozporządzeń i 8 tekstów jednolitych. Reżim prawny dotyczący funkcjonowania aptek charakteryzuje się stałym procesem konkretyzacji i modyfikacji wcześniej istniejących regulacji, które ograniczają tę strefę funkcjonowania gospodarki. Wpływa więc na identyfikację treści i granic gwarantowanych konstytucyjnie wolności i praw jednostki” – powiedział Kierownik Katedry Prawa Konstytucyjnego WPAiE UWr. prof. dr hab. Mariusz Jabłoński.
Profesor zauważył także, że prawo nie ma służyć tylko instrumentalnemu traktowaniu jednego bądź drugiego podmiotu. Prawo jest po to, żeby wyważyć interesy, potrzeby oraz wolności poszczególnych jednostek. Należy wziąć pod uwagę również zakres i charakter regulacji – powinna uwzględniać istotę wolności i wkraczać w tę wolność wtedy, kiedy jest to niezbędne.
„Regulacja nie może realizować interesów tylko jednej grupy, ale służyć całościowo dobru wspólnemu. Z perspektywy poszanowania tego, co jest standardem wypracowanym na gruncie orzecznictwa międzynarodowego, jak i na gruncie orzecznictwa Trybunału Konstytucyjnego, Konstytucja tworzy nam pewne gwarancje. Dopiero wtedy, kiedy prawo jest pewne, mamy możliwość funkcjonowania w normalnych warunkach, w takich których każdy podmiot wie w jakiej sytuacji się znajduje i w jaki sposób realizować przyznane mu kompetencje. Nadużywanie z jednej strony wolności bądź z drugiej kompetencji zawsze prowadzi do tego, że prawo nie spełnia swojej roli, a poczucie bezpieczeństwa w państwie podupada albo w ogóle przestaje istnieć” – podkreślił.
Pozostali uczestnicy dyskusji wskazywali bardzo konkretne i wyraźne przykłady niekonsekwencji przepisów, ich sprzeczności, a także nadmiernego pola do uznaniowości. Dotyczy to zarówno Prawa farmaceutycznego, jak również rozporządzeń czy codziennych spraw dotyczących funkcjonowania aptek.
„Problematyka prawa farmaceutycznego stanowi około 20% spraw, które wpływają do biura Rzecznika Małych i Średnich Przedsiębiorców. Przeważnie dotyczą one zezwoleń na prowadzenie apteki, ich przenoszenia, a także problematyki związanej z szeroko pojętą reklamą. Główne problemy dotyczą kwestii formalnych dotyczących tego, jakie warunki należałoby spełnić, by uzyskać zezwolenie na prowadzenie apteki. Wśród wielu wymogów można wskazać chociażby obowiązek posiadania rękojmi zarówno przez podmiot prowadzący aptekę, jak i jej kierownika” – wskazał dyrektor Wydziału Interwencyjno-Procesowego Biura Rzecznika Małych i Średnich Przedsiębiorców Paweł Chrupek.
Kolejnymi zagadnieniami poruszanymi przez uczestników konferencji były kwestie związane z prawem pacjenta do informacji o usługach w kontekście ustawowego zakazu reklamy aptek oraz konfliktem niektórych przepisów z prawem unijnym.
„Niezwykle istotne jest to, aby konsumentom zapewnić prawa informacyjne, które mają ogromne znaczenie także na rynku aptecznym. Mamy oczekiwania, że zostaniemy poinformowani o działaniu leku, o tańszych zamiennikach, o usługach dostępnych w aptece, a także o tym, kto jest administratorem danych osobowych i jakie mamy w związku z tym prawa. Na szczególną uwagę zasługują tutaj te informacje, które są przekazywane przy zawieraniu umów na odległość. Tam, gdzie mamy do czynienia z wysłaniem określonego środka medycznego do konkretnej osoby” – powiedziała partner w kancelarii radców prawnych Sakowska-Baryła Czaplińska, Marlena Sakowska-Baryła.
„W Polsce obowiązuje praktycznie absolutny zakaz reklamy działalności aptecznej. Nie obejmuje on jedynie bardzo wąskich kategorii informacji: o lokalizacji apteki oraz godzinach otwarcia. Regulacja ta jest bardzo rygorystycznie egzekwowana, co utrudnia komunikację apteki z pacjentami. Apteki zasadniczo nie mogą informować pacjentów nie tylko o lekach czy o cenach, ale również o nowych o usługach czy opiece farmaceutycznej, które mogłyby pacjentom zaoferować” – dodał adwokat Filip Gołba.
W jego ocenie, jest to szczególnie problematyczne w obecnej sytuacji, gdy apteki stają się bardziej samodzielnymi podmiotami w systemie ochrony zdrowia. Przestają być wyłącznie sklepami z lekami, ale chcą zajmować się również opieką farmaceutyczną, szczepieniami oraz innymi usługami farmaceutycznymi. Muszą więc móc o tym pacjentów poinformować, a zakaz reklamy bardzo to utrudnia lub wręcz uniemożliwia.
„W jakimś sensie godzi to w prawa pacjenta do informacji o tym, jakie świadczenia na gruncie polskich regulacji mu przysługują. W tle tego wszystkiego jest fakt, że Komisja Europejska stwierdziła niezgodność polskiego zakazu reklamy z regulacjami europejskimi, wydając w tej sprawie tak zwaną uzasadnioną opinię. Postępowanie wciąż trwa, więc nie znamy jeszcze szczegółów” – poinformował Gołba.
Podsumowując dyskusję, prof. Mariusz Jabłoński podkreślił, że wszyscy muszą zdać sobie sprawę, że rynek apteczny regulowany jest przez wiele przepisów, które nie do końca są spójne z sobą nawzajem, a w zależności od tego, kogo i w jakim zakresie dotyczą, są interpretowane w odmienny sposób.
Jego zdaniem, nawet wówczas, gdy stosowane w prawie pojęcia są jasne i czytelne, to sposób interpretacji przez organy regulacyjne prowadzi do batalii sądowej, która dopiero po 5-6 latach pozwala na ustalenie często od początku oczywistych spraw.
„Dopiero kiedy praktyka i interpretacja będą klarowna i zgodna ze standardami konstytucyjnymi i międzynarodowymi, a przedsiębiorca będzie wiedział, jak ma postępować, będziemy mieli do czynienia z sytuacją czytelną, która zapewni stabilne funkcjonowanie rynku aptecznego” – podsumował wystąpienia konferencyjne prof. Jabłoński.
Źródło: ISBnews