Globalne rynki cały czas zdają się być pod wpływem ubiegłotygodniowego posiedzenia Fed. Pomimo rozpoczęcia ograniczania dodruku dolar lekko traci i nie zmieniły tego solidne piątkowe dane z rynku pracy.
Para EURUSD od dłuższego czasu utknęła w okolicach 1,16, a to przy ostatnich bardziej zdecydowanych poczynaniach RPP oraz euforii na Wall Street przekłada się na lekkie umocnienie złotego. Mogłoby się wydawać, że rozpoczęcie ograniczania dodruku przez Fed umocni dolara i zaszkodzi globalnym nastrojom. Trzeba jednak pamiętać, że taki ruch był już wcześniej wyczekiwany, a sam dolar umacniał się niemal nieprzerwanie od maja. W USA mamy kombinację mocnego wzrostu i wysokiej inflacji, rynki zatem liczyły na przynajmniej nieformalną zapowiedź podwyżki stóp procentowych w przyszłym roku. Tak się jednak nie stało i posiedzenie ostatecznie odebrane zostało jako gołębie. Widać to tak na rynku obligacji (spadek rentowności amerykańskich 10-latek poniżej 1,5%, gdy jeszcze całkiem niedawno były notowane powyżej 1,7%), akcji (niemal co chwila nowe rekordy), złota (wzrost powyżej 1800 dolarów za uncję), kryptowalut (nowe rekordy), jak i wreszcie samego dolara. Co ciekawe, rynek niespecjalnie zareagował na piątkowy raport z rynku pracy, który pokazał solidny wzrost zatrudnienia, będący tym elementem, który ma zdecydować o terminie pierwszej podwyżki w USA. Najwyraźniej przekonanie o tym, że Fed będzie chciał ten moment odwlekać jest tak silne, że rynek chce zobaczyć jeszcze mocniejsze dowody. To dość dobry układ dla złotego, który nieco zyskuje, choć prawdę powiedziawszy ruchy są raczej symboliczne (znacznie wyraźniej zyskuje choćby czeska korona, gdzie stopy podnoszone są jeszcze szybciej niż w Polsce).
W tym tygodniu wszystkie oczy zwrócone będą na środowe dane o inflacji w USA. Co prawda jak dotąd Fed zignorował jej wzrost i jej wpływ na rynek okazał się przez to niewielki, ale temat nie jest zamknięty. Październikowa inflacja w USA może zbliżyć się do 6%, a to nałożyłoby na FOMC nową presję. Te dane poznamy jutro, ale dziś opublikowane będą dane o cenach producenta (14:30, konsensus zakłada wzrost o 8,7% r/r). We wtorek o 9:40 euro kosztuje 4,5878 złotego, dolar 3,9596 złotego, frank 4,3343 złotego, zaś funt 5,3714 złotego.
Źródło: XTB / Przemysław Kwiecień, Główny Ekonomista