Środowy poranek przynosi stabilizację notowań złotego do głównych walut, a w dalszej części dnia może on lekko się umocnić, korygując mocną przecenę z wczoraj, ale to jeszcze nie koniec osłabienia polskiej waluty.
O godzinie 08:25 kurs EUR/PLN kształtował się na poziomie 4,6325 zł, a USD/PLN 3,9655 zł, po tym jak wczoraj złoty doświadczył najmocniejszej wyprzedaży od miesiąca. We wtorek euro podrożało o 3,8 gr, a dolar o 3,7 zł. Obie waluty w relacji do złotego były najdroższe od pół roku.
Środa na krajowym rynku walutowym ma szanse upłynąć pod znakiem korekty wczorajszej przeceny złotego. Sprzyjać temu będzie widoczna rano lekka poprawa nastrojów na rynkach finansowych.
To jednak jeszcze nie koniec odwrotu od polskiej waluty. Niezmiennie ciąży jej niechęć Rady Polityki Pieniężnej do odpowiedzi na najwyższą od 20 lat inflację w Polsce, która w kolejnych miesiącach będzie dalej rosnąć, wyraźnie przekraczając poziom 6 proc. na początku 2022 roku.
Drugim czynnikiem ryzyka jest permanentny spór na linii Warszawa-Bruksela, co rodzi obawy nie tyle o „polexit”, ale przede wszystkim o przyszły napływ środków europejskich do Polski.
Trzecim negatywnym czynnikiem jest pogarszający się bilans płatniczy Polski, co jeszcze do niedawna chroniło rodzimą walutę przed mocniejszą przeceną.
W to wszystko wpisuje się ostatni wzrost awersji do ryzyka na rynkach globalnych, wywołany narastającym kryzysem energetycznym i coraz częstszymi doniesieniami o problemach chińskiej gospodarki.
Mając na uwadze powyższe ryzyka trzeba się liczyć z możliwym atakiem EUR/PLN na marcowe maksima, czyli na 4,6783 zł, i idące z tym w parze wybicie USD/PLN powyżej bariery 4 zł.
Źródło: ISBnews / Marcin Kiepas, analityk Tickmill