Zakończył się dwutygodniowy okres spotkań najważniejszych banków centralnych świata. W najbliższych dniach inwestorzy skupią się na odpowiedzi rządów na pogarszającą się sytuację związaną z pandemią koronawirusa. Uwagę przykują również polityczne negocjacje i dane z kluczowych gospodarek, uważają analitycy Ebury: Enrique-Diaz Alvarez, Matthew Ryan i Roman Ziruk.
Poniżej komentarz Ebury
Początek tygodnia przynosi osłabienie walut ryzykownych, w związku z informacjami, że europejscy decydenci rozważają ponowne wprowadzenie środków mających ograniczyć rozprzestrzenianie się koronawirusa, który znowu zaczyna pustoszyć Stary Kontynent.
Poza informacjami dotyczącymi powyższego, w tym tygodniu poznamy wstępne dane PMI opisujące sytuację przedsiębiorstw we wrześniu. Ze względu na pandemię stały się one jednak trudniejsze w interpretacji, a rynek oprócz nich będzie zwracał uwagę na kwestie polityczne – negocjacje dotyczące dalszej pomocy fiskalnej w USA i porozumienia ws. Brexitu.
PLN
Miniony tydzień przyniósł jedynie lekkie osłabienie złotego w parze z euro, aczkolwiek ten waluta rozpoczyna wyraźną wyprzedażą. Ostatnie zachowanie kursu EUR/PLN, który w poniedziałek znalazł się na najwyższym poziomie od maja, przypomina lustrzane odbicie zachowania głównej pary i wpisuje się w obserwowaną wyprzedaż aktywów ryzykownych.
Spotkanie RPP z ostatniego tygodnia nie przyniosło istotnych informacji. Ostatnie, kluczowe twarde dane z kraju (produkcja przemysłowa, budowlano-montażowa i sprzedaż detaliczna) zawiodły, aczkolwiek póki co nie zaburza to istotnie obrazu poprawy sytuacji w III kwartale. Optymistycznie można odbierać z kolei dane z rynku pracy, gdzie sytuacja powoli zaczyna się normalizować.
Jedyną publikacją z Polski, która pojawi się w tym tygodniu, jest środowy odczyt stopy bezrobocia w sierpniu. Istotniejsze mogą okazać się jednak informacje z frontu walki z pandemią, zarówno te z kraju, jak i całego kontynentu oraz zachowanie szerokiego rynku.
EUR
Sytuacja w kontekście koronawirusa w strefie euro pogarsza się, co zostało dość dramatycznie podkreślone przez częściowe przywrócenie środków hamujących jego rozprzestrzenianie się w najbardziej dotkniętych przez wirusa częściach Madrytu.
Druga fala pandemii w zeszłym tygodniu nie miała dużego wpływu na euro, być może ze względu na to, że póki co wydaje się znacznie mniej zagrażająca życiu chorych i nie ograniczyła istotnie tempa ożywienia. W poniedziałek rano euro doświadczyło jednak sporej wyprzedaży – w momencie pisania było to ok. 0,8% w parze z dolarem amerykańskim. Sądzimy, że jest to wynikiem obaw inwestorów dot. wprowadzenia nowych środków mających ograniczyć rozprzestrzenianie się wirusa w niektórych europejskich krajach, szczególnie Hiszpanii, Francji i Holandii.
USD
Decydenci amerykańskiego banku centralnego w ubiegłym tygodniu nie zaskoczyli inwestorów. Większość członków FOMC spodziewa się utrzymania stóp procentowych na obecnym poziomie w okolicy zera do końca 2023 roku. Reakcja rynku sugerowała, że inwestorzy mogli oczekiwać bardziej gołębiej komunikacji ze strony banku centralnego – w wyniku czego nieco gorzej radził sobie rynek akcji.
Warto też wspomnieć, że dane z amerykańskiego rynku pracy w ujęciu ogólnym nadal okazują się lepsze od oczekiwań. Sądzimy, że w niedługim czasie powinno dojść do dwustronnego kompromisu ws. dodatkowego pakietu fiskalnego, co – biorąc pod uwagę nadal ekstremalnie negatywne pozycjonowanie spekulantów względem dolara – może zapewnić wsparcie amerykańskiej walucie.
GBP
Częściowe wycofanie się Borisa Johnsona z planów naruszenia umowy o wystąpieniu z UE przez pozwolenie parlamentowi na ostatnie słowo w tej sprawie pozwoliło na ustabilizowanie nastrojów rynkowych względem funta i umocnienie brytyjskiej waluty w relacji do większości głównych walut w zeszłym tygodniu. Bank Anglii podczas ostatniego posiedzenia nie obciął stóp procentowych, jednak zasugerował, że ujemne stopy są możliwe. Głosowanie w kontekście programu QE było jednomyślne – decydenci poparli utrzymanie pułapu zakupów na niezmienionym poziomie. Sądzimy jednak, że w listopadzie komitet decyzyjny prawdopodobnie poprze rozszerzenie programu.
Kluczową publikacją jaką poznamy w tym tygodniu będą wrześniowe, wstępne dane PMI opisujące sytuację przedsiębiorstw. Uwaga inwestorów skupi się jednak na brytyjskim rządzie, który ma omówić wprowadzenie nowych środków mających ograniczyć rozprzestrzenianie się koronawirusa. Niektórzy sugerują nawet, że mogą one objąć drugi pełny lockdown.
CHF
Miniony tydzień nie był dobry dla franka szwajcarskiego, który zakończył go jako jedna z najgorzej radzących sobie głównych walut. Po dość nieciekawym okresie, jeśli chodzi o informacje z kraju, w tym tygodniu uwaga rynku skupi się na posiedzeniu Szwajcarskiego Banku Narodowego w czwartek. Spotkanie będzie interesujące, biorąc pod uwagę, że odbędzie się trzy miesiące po poprzednim, a od tamtej pory sytuacja w globalnej gospodarce, jak i w kontekście pandemii uległa wyraźnej zmianie.
O ile frank jest obecnie nieco słabszy w relacji do euro niż był, kiedy decydenci spotkali się poprzednim razem, bank prawdopodobnie odniesie się do siły waluty i potwierdzi, że będzie dokonywał interwencji w celu ograniczenia presji aprecjacyjnej. Dodatkowo, będziemy wypatrywać komentarzy dotyczących potencjalnego złagodzenia polityki pieniężnej, aczkolwiek obniżka stóp procentowych w obecnych warunkach wydaje się mało prawdopodobna. Oprócz tego warto będzie zwrócić uwagę na nową warunkową prognozę inflacji, jaką opublikuje bank.
Źródło: ISBnews