Inwestorzy wykorzystali wiadomość o planowanym wdrożeniu kolejnego pakietu fiskalnego w USA jako pretekst do wyprzedaży dolara amerykańskiego. Pałeczkę lidera spadków wśród walut G10 przejmuje jednak funt. Brexit coraz bliżej, a Unia Europejska oraz Wielka Brytania wciąż nie ustaliły jego warunków, oceniają analitycy Ebury: Enrique-Diaz Alvarez, Matthew Ryan i Roman Ziruk.
Poniżej komentarz Ebury
W zeszłym tygodniu amerykańska waluta osłabiła się w relacji do kluczowych światowych walut. Doświadczyła również wyprzedaży w parze z funtem brytyjskim. Ten tydzień rozpoczęliśmy jednak od silnej wyprzedaży funta w związku ze zbliżającym się deadlinem na osiągnięcie porozumienia handlowego pomiędzy UE a Wielką Brytanią – czas szybko się kurczy, podczas gdy umowa nadal pozostaje nieuchwytna.
W tym tygodniu uwaga inwestorów prawdopodobnie będzie koncentrowała się na Europie. Oprócz negocjacji ws. Brexitu warto będzie obserwować czwartkowe posiedzenie Europejskiego Banku Centralnego. Oczekuje się, że przyniesie ono dalsze złagodzenie polityki pieniężnej. Istotniejsze niż zwykle będą także czwartkowe dane o inflacji w USA, zważając że rynkowe oczekiwania przyszłej inflacji w USA w ostatnich kilku tygodniach istotnie wzrosły.
PLN
Polski złoty zakończył miniony tydzień lekkim umocnieniem. Wieści z Polski nie brakowało, jednak ich wartość dla inwestorów była ograniczona, wobec czego nie miały one istotnego wpływu na rynek.
Grudniowe posiedzenie RPP w zasadzie nie zaowocowało żadnymi nowymi informacjami, a dane o inflacji w listopadzie nie zaskoczyły. Rynek nie zareagował również na pozytywne doniesienia sugerujące, że możliwe będzie uniknięcie weta unijnego budżetu ze strony Polski. Zachowanie aktywów sugeruje, że inwestorzy od początku zakładali, że opozycja Polski i Węgier nie stanowi realnego problemu, który mógłby wstrzymać pomoc finansową dla krajów UE dźwigających się z pandemicznej recesji.
W kontekście minionego tygodnia warto wspomnieć o optymistycznie nacechowanych listopadowych danych PMI, które sugerują utrzymanie stabilnej ekspansji w sektorze przemysłowym pomimo koronawirusowych obostrzeń. Teraz czekamy na przeminięcie drugiej fali pandemii, dystrybucję szczepionki i zniesienie restrykcji, co pozwoli uwolnić moc istotniejszej strony gospodarczej machiny – sektora usług.
EUR
Zapowiada się, że ten tydzień będzie bardzo ważny dla euro. W najbliższych dniach czeka nas szczyt UE, który zaplanowano na czwartek i piątek. Uważamy, że weto ze strony Węgier i Polski w kontekście powiązania wypłaty środków z kwestią praworządności jest niezwykle mało prawdopodobne. Większą niepewnością obarczone jest czwartkowe posiedzenie EBC. Sądzimy, że bank centralny strefy euro zaskoczy rynki, okazując się bardziej gołębi niż te zakładają. Jeśli faktycznie tak będzie, to istnieje możliwość istotnego osłabienia euro – szczególnie biorąc pod uwagę okres trwania oraz skalę ostatnich wzrostów wspólnej europejskiej waluty.
USD
Miniony tydzień przyniósł kontynuację bezlitosnej wyprzedaży dolara amerykańskiego. Walucie nie pomogły też słabe dane z rynku pracy. Listopadowy raport non-farm payrolls nie miał pozytywnego wydźwięku – zmiana zatrudnienia w sektorach pozarolniczych okazała się wyraźnie niższa od oczekiwań. Co prawda stopa bezrobocia spadła o 0,2 p.p. (do 6,7%), czyli mniej więcej zgodnie z oczekiwaniami, jednak zmiana ta była związana w znacznej mierze ze spadkiem stopy partycypacji. Oznacza to, że mieliśmy do czynienia ze „złym” rodzajem spadku stopy bezrobocia. Raport ten okazał się zbieżny z poprzedzającymi go danymi o wnioskach o zasiłek dla bezrobotnych z kilku tygodni i wskazuje na spowolnienie wychodzenia rynku pracy z kryzysu.
Spowolnienie na amerykańskim rynku pracy zwiększa prawdopodobieństwo, że Kongres zaakceptuje nowy pakiet stymulacyjny. Rynki oczekują, że jego wpływ będzie umiarkowanie inflacyjny i reagują na to wyprzedając dolara – przynajmniej na razie.
GBP
Negocjacje ws. Brexitu były kontynuowane w weekend. Wśród szumu informacyjnego w przestrzeni medialnej można wyłowić pogłoski o tym, że dokonano postępów w kontekście kwestii praw połowowych UE na wodach Wielkiej Brytanii, w związku z czym kluczowym punktem spornym pozostają gwarancje „równych szans” dla Unii Europejskiej.
W zeszłym tygodniu funt brytyjski pozostawał niezwykle odporny w kontekście negocjacyjnego impasu, jednak dziś rano doświadczył wyraźnej wyprzedaży, reagując na niepewność dotyczącą osiągnięcia porozumienia. Pomimo dramatycznych nagłówków nadal sądzimy, że osiągnięcie ograniczonej umowy w ostatniej chwili jest najbardziej prawdopodobnym scenariuszem.
Kluczowym odczytem z Wielkiej Brytanii jaki poznamy w tym tygodniu będą czwartkowe dane o brytyjskim PKB w październiku. Rynki prawdopodobnie nie będą jednak przywiązywać dużej uwagi do tej wstecznej publikacji i zamiast tego skupią się na bieżących nagłówkach dotyczących brexitowych negocjacji.
CHF
Frank szwajcarski w minionym tygodniu radził sobie lepiej niż większość walut G10, w tym walut safe haven. Zeszłotygodniowe wieści ze Szwajcarii były w znacznej mierze pozytywne. Liczba nowych zgonów wywołanych przez COVID-19 nieco wzrosła, jednak ustabilizowała się liczba nowych zakażeń. Miękkie dane makroekonomiczne, oparte na ankietach, wskazują na optymizm, który w większości potwierdzają twarde dane. Biorąc pod uwagę, że zbliżamy się do 2021 roku, dane te są dość archaiczne, jednak odczyt PKB Szwajcarii w III kwartale br. był chyba największym zaskoczeniem jeśli chodzi o publikacje makro opublikowane w zeszłym tygodniu. Dane te okazały się znacznie lepsze od oczekiwań – w ujęciu kwartalnym szwajcarska gospodarka doświadczyła ekspansji o 7,2%, wsparta przez silniejszy popyt krajowy.
Kalendarz ekonomiczny dla Szwajcarii w tym tygodniu nie obfituje w wiele publikacji. Poza wtorkowymi danymi o bezrobociu uwaga inwestorów skupi się na krajowych wieściach dotyczących pandemii. Póki co odporność franka w kontekście znacznego osłabienia jena japońskiego i dolara amerykańskiego jest całkiem imponująca, jednak prawdopodobnie nie zostanie ona utrzymana. Luka ta prawdopodobnie zamknie się lub przynajmniej zwęzi w kolejnych tygodniach – zakładając, że sytuacja pandemiczna w USA i Japonii zacznie się poprawiać.
Źródło: ISBnews