Niższa od konsensusu inflacja w lutym (18,4% r/r wobec 18,6% r/r), znaczna rewizja w dół danych za styczeń (o 0,6 pkt proc.) oraz struktura nowego koszyka inflacyjnego potwierdzają oczekiwania, że od kolejnego miesiąca nastąpi szybki spadek inflacji, być może do poziomów jednocyfrowych na koniec roku, uważają ekonomiści.
Według analityków dzisiejsze dane wspierają także „gołębie” poglądy w ramach Rady Polityki Pieniężnej (RPP) i zmniejszają prawdopodobieństwo podwyżek stóp procentowych.
Główny Urząd Statystyczny (GUS) podał dziś, że inflacja konsumencka wyniosła 18,4% w ujęciu rocznym w lutym 2022 r. W stosunku do poprzedniego miesiąca ceny towarów i usług wzrosły o 1,2%.
GUS zaktualizował też dane za styczeń – roczna inflacja wyniosła 16,6% (wobec 17,2% r/r sprzed zmiany koszyka inflacyjnego). Wskaźnik miesięczny wyniósł +2,5% (wobec +2,4% m/m przed zmianą koszyka inflacyjnego).
Urząd opublikował także tzw. koszyk inflacyjny na 2023 r. Wzrósł w nim m.in. udział wydatków w zakresie żywności i napojów bezalkoholowych, transportu, restauracji i hoteli oraz użytkowania mieszkania lub domu i nośników energii. Obniżył się natomiast m.in. udział wydatków w zakresie napojów alkoholowych i wyrobów tytoniowych, wyposażenia mieszkania i prowadzenia gospodarstwa domowego, a także łączności.
Poniżej przedstawiamy najciekawsze komentarze analityków:
„Wnioski z danych o CPI: z jednej strony rewizja koszyka oznacza techniczne obniżenie szczytu CPI w lut-23 o 0.6 (ale wpływ rewizji na CPI w gru-23 jest odwrotny, nowy koszyk nawet podnosi inflację pod koniec roku). Z drugiej strony widzimy skok cen m/m w lutym wyższy od oczekiwań (1,2%vs 0.9%)” – ekonomiści ING Banku Śląskiego na Twitterze
„Odczyt za luty powinien wyznaczyć szczyt inflacji – od marca inflacja zacznie szybko spadać – aż do jednocyfrowych poziomów na koniec 2023” – ekonomiści PKO Banku Polskiego na Twitterze
„Stopy procentowe w tej sytuacji nie zostaną już podwyższone przez RPP, a bazowym scenariuszem jest ich stabilizacja do końca br. i pierwsze obniżki w pierwszym kwartale 2024 r.” – główny ekonomista Banku Pocztowego Monika Kurtek
Poniżej przedstawiamy najciekawsze wypowiedzi ekonomistów in extenso:
„Zmiana wag w koszyku inflacyjnym spowodowała korektę w dół wstępnego szacunku styczniowego wskaźnika CPI, do 16.6%r/r z 17.2%r/r, co jest pewnym zaskoczeniem. Według nowych wyliczeń GUS w 2022 r. zwiększył się udział wydatków gospodarstw domowych na żywność i napoje bezalkoholowe (w największym stopniu), na użytkowanie mieszkań, zdrowie, transport, rekreację i kulturę, edukację, restauracje i hotele oraz inne towary i usługi. Spadł natomiast w budżetach gospodarstw udział wydatków na napoje alkoholowe i wyroby tytoniowe, wyposażenie mieszkań oraz łączność. Zmiany wag odzwierciedlają to, co działo się w gospodarce w poprzednim roku. Wybuch wojny na terytorium Ukrainy w lutym 2022 r. spowodował m.in. gwałtowny wzrost cen surowców energetycznych i rolnych, co przełożyło się najbardziej na zwiększanie wydatków przez gospodarstwa domowe na takie kategorie jak „utrzymanie mieszkań”, „transport”, czy „żywność i napoje bezalkoholowe”. Zgodnie z oczekiwaniami wskaźnik CPI w lutym br. zwiększył się w porównaniu do zanotowanego w styczniu, na co wpływ miała z jednej strony niska baza odniesienie z lutego roku poprzedniego, a z drugiej częściowe odwrócenie tarcz antyinflacyjnych z początkiem br. Jednocześnie oczekuje się, że jest to najwyższy odczyt inflacji w tym roku i że od marca wskaźnik CPI będzie się obniżał. Istotna rewizja w dół styczniowego wskaźnika inflacji, w połączeniu z nieco niższym od konsensusu odczytem lutowym, zwiększa prawdopodobieństwo, że w ostatnich miesiącach br. (tj. od września) znajdzie się ona na poziomach jednocyfrowych. Jednocześnie istnieje szereg ryzyk, które mogą wskaźnik inflacji podbić. Pierwszym jest cały czas trwająca wojna na terytorium Ukrainy i jej konsekwencje, drugim jest tempo zacieśniania polityki monetarnej przez główne banki centralne na świecie, tj. EBC i Fed (jeśli nastąpi tu spowolnienie – inflacja będzie prawdopodobnie utrzymywać się na podwyższonym poziomie dłużej od oczekiwań), trzecim wreszcie jest skala odbicia gospodarczego w Chinach po odejściu od polityki „zero Covid”. Lokalnie nie wiadomo czy przywrócony zostanie wyższy VAT na żywność w połowie br. oraz jak długo stosowana będzie polityka zamrażania cen energii i ciepła dla gospodarstw domowych. Wskaźnik CPI z dużym prawdopodobieństwem pozostanie średniorocznie dwucyfrowy w 2023 r., ale będzie już na pewno niższy od zanotowanego w 2022 r. Spodziewam się okolic 12.0%. Stopy procentowe w tej sytuacji nie zostaną już podwyższone przez RPP, a bazowym scenariuszem jest ich stabilizacja do końca br. i pierwsze obniżki w pierwszym kwartale 2024 r.” – główny ekonomista Banku Pocztowego Monika Kurtek
„Jest wysoce prawdopodobne, że inflacja w Polsce osiąga szczyt, ponieważ większość efektów proinflacyjnych osiągnęła swój pełny potencjał, pomimo interwencji rządowych dotyczących cen energii. Przewidujemy kulminację wokół tych poziomów w najbliższym miesiącu, a następnie stopniowe spowolnienie począwszy od II kwartału 2023 r. Niższe od oczekiwań międzynarodowe ceny energii oraz stosunkowo dobra dywersyfikacja polskiego importu energii mogą pomóc w oswojeniu inflacji. Z drugiej strony, w 2022 r. w Polsce nastąpił szybki wzrost płac nominalnych, co może nadal wywierać presję na wzrost cen nie tylko towarów, ale i usług. Dane o inflacji zostały opublikowane wraz z nowymi wagami koszyka konsumenckiego. Wagi dla kategorii żywność, transport oraz mieszkanie + energia wzrosły odpowiednio o 0,42pp, 0,38pp i 0,30pp. Co ciekawe, wyraźnie wzrosła również waga restauracji i hoteli – o 0,34pp. Z drugiej strony, nastąpił spadek znaczenia kategorii napoje alkoholowe i tytoń (-0,57pp), wyposażenie wnętrz (-0,42pp), komunikacja (-0,42pp) oraz odzież (-0,2pp). Żadna z tych kategorii nie ma istotnego znaczenia w koszyku konsumenckim, który obejmuje głównie żywność (27,01%), mieszkanie i energię (19,63%) oraz transport (9,92%)” – analityk Erste Group Jakub Cery
„Inflacja CPI w lutym wzrosła do 18,4% r/r z 16,6 % r/r w sty. (rewizja w dół o 0,6pp). CPI w lutym była podbijana przez efekty statystyczne. Odczyt za luty powinien wyznaczyć szczyt inflacji – od marca inflacja zacznie szybko spadać – aż do jednocyfrowych poziomów na koniec 2023. […] Coroczna rewizja koszyka inflacyjnego obniżyła inflację CPI w styczniu 2023 o 0,6 pp r/r – najsilniej we współczesnej historii. Finalnie inflacja CPI w styczniu wyniosła 16,6%, a nie 17,2% r/r. Najbardziej wzrósł udział wydatków na żywność (+0,4pp) i transport (+0,38pp)” – ekonomiści PKO Banku Polskiego na Twitterze
„GUS podał długo wyczekiwane odczyty inflacji za styczeń i luty z uwzgl. nowych wag w koszyku. Wbrew oczekiwaniom, wstępny szacunek za styczeń został z tego tytułu… obniżony o 0,6 pp. do 16,6% r/r. Z kolei w lutym inflacja w górę do 18,4%. Dobrnęliśmy do szczytu w obecnym cyklu. […] W samym lutym ceny żywności na solidnym plusie (+1,8% m/m). To głównie efekt wysokiej podwyżki cen owoców (+2,1% m/m) i bardzo wysokiej warzyw (+7,2% m/m) na skutek problemów z podażą na europejskim rynku (powodem kiepska pogoda i wysokie ceny energii do ogrzewania). Z kolei ceny nośników energii bez zmian wobec ubiegłego miesiąca (0% m/m), choć deflacja węglowa dalej trwa. Ceny opału spadły w lutym o 3,5% m/m” – ekonomiści Banku Pekao na Twitterze
„#Inflacja za luty 18,4%r/r, poniżej oczekiwań (18,7%r/r), pomogła rewizja koszyka która mocno obniżyła styczeń (z 17,2%r/r do 16,6%r/r), ale nie wszystko wygląda tak dobrze, miesięczny wzrost inflacji w lutym był większy niż zakładaliśmy (1,2%m/m wobec oczekiwanych ok 0.9%m/m). GUS zaktualizował wagi koszyka #inflacji CPI. Wzrosły udziały silnie drożejących w ubiegłym roku żywności, transportu (paliwa) i nośników energii, ale silnie spadła waga alkoholu i tytoniu. Styczniowy wzrost CPI został zrewidowany w dół aż o 0,6pp do 16,6% z 17,2%r/r. Wnioski z danych o CPI: z jednej strony rewizja koszyka oznacza techniczne obniżenie szczytu CPI w lut-23 o 0.6 (ale wpływ rewizji na CPI w gru-23 jest odwrotny, nowy koszyk nawet podnosi inflację pod koniec roku). Z drugiej strony widzimy skok cen m/m w lutym wyższy od oczekiwań (1,2%vs 0.9%). Powody tego wzrostu to żywność i paliwa, chociaż nie notujemy już takich skoków cen żywności m/m jak w najgorszych miesiącach 2023 roku. Bardziej niepokojąca jest inflacja bazowa, która wciąż mocno rośnie. Tylko „mrożona” energia niżej od oczekiwań. Naszym zdaniem dzisiejsze dane pasują do ostatniej bardzo ostrożnej retoryki prezesa NBP, który nie chce mówić o cięciach stóp. Wciąż jednak szok finansowy w USA może być dużym „game changerem” dla globalnej koniunktury i stóp procentowych, w zależności jak rozwinie się dalsza sytuacja. Powrót do dalszych agresywnych podwyżek stóp Fed jest mało realny, Europa ma się znacznie lepiej, ale to może też ograniczyć tempo podwyżek ECB po tej najbliższej jutro” ekonomiści ING Banku Śląskiego na Twitterze
„Szczyt inflacji ma wysokość 18,4%. Tempo opadania będzie w kolejnych miesiącach szybkie, a potem znacząco zwolni, gdy uciekną efekty bazy. Szeroko oczekiwana rewizja w górę ze względu na wagi okazała się rewizją w … dół, i to solidną (-0,6pp). […] To największa rewizja w historii badań inflacyjnych @GUS_STAT. Same wagi ruszyły się raczej zgodnie z intuicją. Więcej wydaliśmy na żywność, użytkowanie mieszkania, transport. Co ciekawe, spadała waga używek (papierosów i alkoholu). GUS zrewidował de facto w górę poprzedni odczyt inflacji (z tego co widzimy, na energii). Cały ruch wskaźnika rocznego to wagi. Niesamowite 😀
Szybkie wnioski:
– inflacja bazowa będzie niższa niż w projekcji NBP
– obóz gołębi się cieszy” – ekonomiści mBanku na Twitterze
„Inflacja podniosła się w lutym. Przewidujemy jednak, że jest to jej szczyt w tym roku. Kolejne miesiące przyniosą szybkie spowolnienie wzrostu cen żywności i paliw. Problemem będzie wysoka inflacja bazowa. Jeszcze na koniec roku będzie oscylować w okolicy 8%. Inflacja wzrosła w lutym z 16,6 do 18,4%, zgodnie z rynkowymi prognozami. Zmiana ma jednak głównie podłoże statystyczne – rok temu wprowadzona została tarcza antyinflacyjna, co zmieniło punkt odniesienia dla cen paliwa i żywności. Obecnie w obu grupach obserwujemy wzrost. Niemniej inflacja bazowa dalej jest wysoka – szacujemy, że ceny w tej grupie wzrosły o 11,7%. Kolejne miesiące przyniosą gwałtowny spadek inflacji, jednak spowolni głównie wzrost cen żywności i energii. Inflacja bazowa prawdopodobnie obniży się jedynie nieznacznie. Duży wzrost cen dotyczy szerokiego przekroju produktów i usług – także tych, w przypadku których cenniki zmieniają się bardzo rzadko. Dane Eurostat wskazują, że w przypadku tych produktów ceny systematycznie rosną o przeszło 10% – sugeruje to utrzymanie się inflacji bazowej na dwucyfrowym poziomie w kolejnych miesiącach. Perspektywy na powrót inflacji do akceptowalnych poziomów są odległe. Spodziewamy się, że ceny w 2023 wzrosną średnio o prawie 13%, a inflacja bazowa będzie dwucyfrowa. Za długim okresem wysokiej inflacji przemawiają też zmiany w strefie euro – wysoki wzrost cen spowodował eskalację żądań płacowych w głównych gospodarkach, co utrwali inflację” – kierownik zespołu makroekonomii Polskiego Instytutu Ekonomicznego (PIE) Jakub Rybacki
„Lutowe dane o inflacji nieco zaskoczyły w dół. W ujęciu rocznym ceny wzrosły o 18,4% wobec 16,6% w styczniu. Rynkowy konsensus oczekiwał odczytu na poziomie 18,6%. W ujęciu miesięcznym wzrost cen wyniósł 1,2%. Dane sugerują również dalszy wzrost inflacji bazowej w kierunku 12%. W dalszym ciągu uważamy, że szczyt rocznych dynamik inflacji przypadł właśnie w lutym br. a następnie rozpocznie się ich spadek. Ceny nadal będą rosły ale w wolniejszym tempie. Wpływ na to będą miały zarówno efekty statystyczne, jak i widoczne również globalnie tendencje dezinflacyjne, przede wszystkim w segmencie dóbr oraz cen energii i paliw. Spadek inflacji w kolejnych miesiącach może być dynamiczny, jednak z pewnością dojście do celu inflacyjnego jeszcze potrwa. Wskazuje na to utrzymująca się wysoka inflacja bazowa. Lutowy odczyt inflacji dotyczy już zaktualizowanego koszyka inflacyjnego. Ze tego powodu styczniowy odczyt, który pierwotnie wynosił 17,2% i był obliczony na starym koszyku, został skorygowany w dół do 16,6%. Dzisiejszy odczyt nie zmienia perspektywy dalszego utrzymywania obecnej polityki monetarnej NBP. Przed kolejnym posiedzeniem RPP poznamy jeszcze szacunek inflacji za marzec. Dopiero kolejne miesiące pokażą, czy dynamiki inflacji będą podążać zgodnie ze ścieżką centralną NBP, co jest głównym wyznacznikiem tego kiedy możemy oczekiwać pierwszych obniżek stóp procentowych” – analityk Michael / Ström Dom Maklerski Bartosz Wałecki
„Nadszedł długo wyczekiwany moment – inflacja w Polsce właśnie minęła szczyt. Pobity został rekord z października, gdy dynamika CPI zbliżyła się do 18 proc. r/r. Tempo wzrostu cen nie przekroczyło 20 proc., co jeszcze niedawno wydawało się realnym zagrożeniem. To marne pocieszenie, gdyż w lutym ceny konsumenckie były aż o 18,4 proc. wyższe niż przed rokiem i zanotowały najpotężniejszy wzrost od 1996 r. Odczyt wypadł minimalnie poniżej mediany rynkowych prognoz. To już czwarty taki przypadek z rzędu. Tempo wzrostu cen w kolejnych kwartałach będzie hamować. Najmocniej na początku, gdy najsilniejszy wpływ na dynamikę cen w ujęciu rok do roku będzie mieć szok wywołany przez wojnę i ubiegłoroczny skok cen. Prognozy Narodowego Banku Polskiego zakładają, że na koniec roku inflacja będzie przyjmować wartości jednocyfrowe, a do 2,5-proc. celu zbliży się na mniej niż 1 pkt proc. dopiero w 2025 r. Wzrost gospodarczy ostro wyhamował, a popyt jest zapewne blisko dołka. Odbicie konsumpcji i wyższa od wcześniejszych oczekiwań dynamika PKB, którą w tym roku osiągnie strefa euro sprawiają, że wygasanie presji cenowej w naszym kraju może być wolniejsze. Znaczny udział mają w tym silny rynek pracy, rosnące w dwucyfrowym tempie wynagrodzenia i podwyżka płacy minimalnej. Z natury trudniejsza do wygaszenia inflacja bazowa przyspieszała nawet, gdy dynamika wskaźnika CPI hamowała w końcówce 2022 r. W styczniu i lutym br. zapewne to się nie zmieniło. Ceny z wyłączeniem paliw i żywności są w Polsce o ok. 12 proc. wyższe niż rok wcześniej. Niechlubny rekord powinien zostać potwierdzony już jutro (16 marca) o godz. 14. Przy okazji publikacji danych za luty dokonano rewizji wskaźnika za poprzedni miesiąc. W styczniu dynamika inflacji wyniosła nie 17,5 proc. r/r, ale 16,6 proc., jak pierwotnie szacował GUS. To bardzo duże zaskoczenie, które obniżyło szczyt inflacji i efekt corocznego dopasowania wag w koszyku inflacyjnym tak, by jak najlepiej odzwierciedlały one strukturę wydatków konsumpcyjnych gospodarstw domowych. Przetasowania na tym polu również są negatywnym efektem wojny i wywołanych przez nią szoków. W minionych miesiącach większy niż w 2021 r. odsetek domowych budżetów pochłaniały wydatki na energię czy paliwa. Relatywnie mniej przeznaczaliśmy na telekomunikację, odzież i obuwie oraz alkohol i wyroby tytoniowe. Najważniejszą pozycją na liście wydatków pozostaje żywność, której udział w koszyku inflacyjnym wzrosła do 27 proc.” – analityk Cinkciarz.pl Bartosz Sawicki
„Inflacja CPI za luty w Polsce wyniosła 18,4%, co okazało się odczytem o 0,2 pkt proc. poniżej oczekiwań rynkowych. Z uwagi na efekt bazy, spodziewamy się spadku inflacji (dezinflacji) w kolejnych miesiącach 2023 r., ale na odtrąbienie sukcesu w walce z inflacją jest zdecydowanie zbyt wcześnie. Według najnowszej projekcji NBP, inflacja CPI w całym 2023 r. może wynieść aż 11,9% r/r. Z kolei stopa realna, czyli różnica między stopą referencyjną i inflacją CPI, nie była tak niska (prawie -12 pkt proc.) w tym wieku. Naszym zdaniem, nie ma przestrzeni do obniżek stóp procentowych w tym roku” – zarządzający funduszami VIG/C-QUADRAT TFI Piotr Ludwiczak
Źródło: ISBnews