Pod koniec grudnia ubiegłego roku Labocanna S.A., czyli spółka konopna notowana na rynku alternatywnym NewConnect, poinformowała o utworzeniu spółki zależnej CannaBio, której działalność skoncentrowana będzie na produkcji i sprzedaży kosmetyków, w tym kosmetyków z dodatkiem CBD m.in. mydeł i kul kąpielowych. Tym samym zainicjowano wówczas budowę własnej grupy konopnej w oparciu o Grupę Kapitałową Labocanna S.A.
Powołanie do życia spółki CannaBio jest niewątpliwie bardzo ważnym elementem strategii rozwoju Labocanny, zakładającej prowadzenie działalności w różnych i wzajemne uzupełniających się segmentach rynku konopnego, osiągając tym samym wymierne efekty synergii.
Poprosiliśmy zatem Małgorzatę Dłużak-Szemro, pierwszą Prezes Zarządu CannaBio Sp. z o.o., czyli osobę z kilkunastoletnim doświadczeniem w branży kosmetycznej, w tym w tworzeniu nowych produktów kosmetycznych i wprowadzaniu ich na rynek, o przybliżenie profilu działalności spółki CannaBio, jak również otoczenia rynkowego i specyfiki odbiorcy, do którego adresowany jest produkt.
Najważniejsze wypowiedzi Pani Prezes, w podziale na kilka kluczowych bloków tematycznych, zebraliśmy poniżej.
O profilu biznesowym CannaBio:
„Spółka CannaBio rozwija się na kilku płaszczyznach. Naszym głównym celem jest wprowadzenie na rynek kosmetyków opartych na dobrodziejstwie konopi, w których wykorzystamy zarówno samo CBD [surowiec farmaceutyczny pozyskiwany z konopi włóknistych – przyp. red.], jak również olejek konopny i inne składniki pochodzenia konopnego. Chcemy przy tym promować konopie jako coś pozytywnego, aby ostatecznie obalić mit, że są one tylko używane do odurzania, z czym niesłusznie były kojarzone przez wiele lat. Obecnie prowadzimy nie tylko rozmowy z dostawcami surowców i laboratorium, ale przede wszystkim przeprowadzamy wielopoziomowe prace, których celem jest sprawdzenie poprawności receptur oraz ich skuteczności, która musi być skoncentrowana na określonym efekcie”.
„Naszym priorytetem jest zapewnienie, że nasze kosmetyki działają i spełniają konkretne oczekiwania. To proces, który wymaga czasu, dlatego też równocześnie koncentrujemy się na kosmetykach o prostszych składach, przeznaczonych dla najmłodszych, które nie tylko pielęgnują skórę, ale także wspierają rodziców dzieci z problemami skórnymi. To jest zgodne z misją CannaBio, która umożliwia nam również generowanie dochodu i zysków z wprowadzanych przez nas marek”.
„Problemy ze skórą u najmłodszych wiążą się zawsze z przykrym obowiązkiem kąpieli, natomiast my chcemy tą kąpiel zamienić w fantastyczną przygodę. Dlatego też CannaBio, co mogę już teraz powiedzieć, wprowadza na rynek markę dla dzieci, która nie tylko odznacza się niesamowitą magią kolorów i zapachów, ale przede wszystkim wypełniona jest całym spektrum naturalnych składników aktywnych. Obecnie nie ma na rynku preparatów kosmetycznych, które wspomagałyby leczenie chorób skórnych i jednocześnie pachniałyby przyjemnie, czyli inaczej niż tradycyjne leki. Nasze produkty łączą w sobie funkcjonalność z zabawą, zawierając ukryte niespodzianki. Wierzymy, że w najbliższych miesiącach nasze innowacyjne rozwiązania będą dostępne dla docelowych klientów, zmieniając sposób, w jaki postrzegają oni pielęgnację skóry”.
„Ponadto, przedsięwzięcie to stanowi istotną dywersyfikację ryzyka finansowego związanego z długim procesem badań i rejestracji produktów z kategorii tzw. repelentów, gdyż naszym celem jest wprowadzenie innowacyjnego produktu na ten rynek właśnie w tej grupie. Niestety, ten proces jest czasochłonny i może trwać od kilkunastu do nawet kilkudziesięciu miesięcy. Nasz park maszynowy oraz posiadane doświadczenie w branży i rozbudowana sieć kontaktów umożliwiły nam rozpoczęcie aktywnych działań”.
O rynku kosmetycznym, w tym rynku kosmetyków konopnych:
„470 miliardów euro! Tak został wyceniony rynek kosmetyczny w 2022 roku. Mało tego, jest to rynek wyjątkowo dynamiczny, ponieważ jego wzrost w najbliższych latach szacuje się na 3%-5% rocznie, a w 2027 roku osiągnie on wartość około 580 miliardów euro, co jest kwotą absolutnie niebagatelną”.
„70% Europejczyków uważa produkty kosmetyczne za ważne, nie tylko dla codziennej pielęgnacji, ale przede wszystkim dla lepszego samopoczucia i podnoszenia własnej wartości. Można śmiało powiedzieć zatem, że są to artykuły niemal pierwszej potrzeby. W chwili obecnej przeciętny mieszkaniec naszego kontynentu stosuje około siedmiu kosmetyków dziennie i trzynastu tygodniowo, ale już w najmłodszej grupie wiekowej, tej pomiędzy 18 a 25 rokiem życia, jest to kilkanaście kosmetyków dziennie. Daje to więc naprawdę dużą skalę”.
„W obecnej chwili istnieje wyraźny trend ku naturalności i transparentności w branży kosmetycznej, ponieważ świadomość konsumentów stale rośnie. W związku z tym, jako spółka związana z sektorem konopnym, dostrzegamy naszą rolę w tym segmencie rynku. Naszym celem jest promowanie dobrostanu, który wynika z wykorzystania konopi w sposób kompleksowy, tj. z uwzględnieniem wszystkich ich składników, w produkcji naszych kosmetyków. Skupiamy się na tworzeniu produktów o różnorodnym spektrum działania – od pielęgnacji skóry po pielęgnację włosów”.
„Obecnie oczekiwania względem kosmetyków się zmieniają – teraz produkt nie tylko musi przyjemnie pachnieć, ale przede wszystkim musi być skuteczny. Dlatego firmy, takie jak nasza, angażują się w intensywne badania i rozwój. Kluczowe pozostaje wykorzystanie jak największej ilości naturalnych składników, które mają zbawiany wpływ dla naszego organizmu”.
„Na rynku kosmetyków konopnych istnieje kilku znaczących producentów, jednak niestety negatywny wizerunek związany z konopiami nadal sprawia, że konsumenci sięgają po nie niepewnie. Uważam, że część winy leży również po stronie samych producentów, którzy niekiedy niejasno komunikowali składy swoich produktów. Istnieje zasadnicza różnica między CBD a olejem konopnym, chociaż oba pochodzą z konopi. Największe korzyści i szerokie spektrum działania wynikają właśnie z wykorzystania obu tych składników. Tworząc własną markę, musimy zatem pamiętać o istotnym aspekcie edukacyjnym, który polega na uświadamianiu i edukowaniu społeczeństwa, aby odbiorcy byli świadomi swoich wyborów i ich wpływu na zdrowie”.
„Nasze prace są już na tyle zaawansowane, że możemy mówić o innowacyjności, która opiera się na wykorzystaniu produktów ubocznych z konopi, powstających podczas produkcji oleju konopnego. Dzięki temu nasze kosmetyki będą miały jeszcze szersze spektrum działania, jednocześnie przyczyniając się do ochrony zasobów wodnych, które stanowią kluczowy element dla życia na naszej planecie. To pokazuje, jak poważnie podchodzimy do kwestii edukacyjnych, stawiając sobie za cel jako grupa konopna popularyzację prawdziwego dobroczynnego wpływu konopi na ludzki organizm, zarówno w ich pełnej postaci, jak i w przypadku pozyskiwanych z nich składników. To synergia, którą ofiarowuje nam natura, a z której wciąż jeszcze nie korzystamy w pełni. Mamy jednak już teraz możliwości wykorzystania sztucznej inteligencji, która znajduje zastosowanie w przemyśle kosmetycznym nie tylko w badaniach, ale także w procesie przetwarzania konopi, aby zachować jak najwięcej cennych składników. To właśnie tę drogę obraliśmy jako CannaBio i dążymy do jej realizacji”.
O odbiorcach produktów CannaBio:
„Oprócz wspomnianej wcześniej grupy najmłodszych, borykającej się z różnymi chorobami czy dolegliwościami skórnymi, nasze produkty kierujemy także do innych odbiorców. Mamy na myśli osoby, które pragną codziennie pielęgnować swoją skórę naturalnymi składnikami, zarówno podczas podstawowych czynności higienicznych, takich jak np. mycie rąk – w tym celu świetnie sprawdzają się nasze mydła – jak również podczas chwil relaksu w domowym zaciszu, gdzie sprawdzą się nasze kule i inne produkty kąpielowe, które uwalniając całą moc naturalnych składników, w nich zawartych odżywiają i relaksują, wspierając odbudowę skóry. W dzisiejszym zabieganym świecie większość z nas nie zawsze ma czas na wizytę w SPA, dlatego nasze produkty pozwalają na stworzenie małego SPA w zaciszu własnego domu, co daje możliwość zatrzymania się i odprężenia po całym dniu”.
„Istnieje jeszcze jedna grupa potencjalnych odbiorców, o której dotychczas nie wspomniałam, a mianowicie CannaBio oferuje produkty w ramach tzw. private label. Jest to produkcja kosmetyków dla klientów zgodnie z ich wymaganiami i indywidualnymi preferencjami, pod brand’em zamawiającego. Mogą one zawierać różne składniki aktywne, które potencjalny zleceniodawca chciałby wykorzystać w swoich produktach. To sprawia, że nasza oferta staje się bardzo wszechstronna, umożliwiając nam dotarcie do różnych grup odbiorców. Uważam, że ta elastyczność i dostosowanie do potrzeb klienta są kluczowe dla sukcesu, ponieważ oferujemy produkty wykonane na miarę. Dla klientów ważne jest, aby ich produkty wyróżniały się na półce sklepowej, dlatego element indywidualności w naszych kosmetykach jest niezwykle istotny. Co więcej, jesteśmy w stanie nie tylko wyprodukować kosmetyk, ale także wesprzeć klienta w procesie rejestracji i przeprowadzenia niezbędnych badań, co umożliwi mu wejście na rynek”.
O konkurencyjności rynkowej:
„Bez wątpienia naszym celem jest tworzenie kosmetyków z grupy premium. Oznacza to, że do produkcji używamy starannie wyselekcjonowanych składników najwyższej jakości, najczęściej naturalnych lub pochodzenia naturalnego. Jednocześnie wszystkie ich działania są poparte i udokumentowane badaniami laboratoryjnymi. Marka premium to taka, która stawia na bardzo holistyczne podejście do całego procesu produkcyjnego, nie tylko do końcowego produktu. Oznacza to, że firma nie skupia się tylko na ostatecznym produkcie, lecz bierze pod uwagę wszystkie aspekty procesu produkcyjnego, opakowania, surowce, badania naukowe oraz wpływ na środowisko naturalne. Jest to podejście, które uwzględnia wszystkie elementy w celu stworzenia produktu o najwyższej jakości i zminimalizowanym negatywnym wpływie na otoczenie”.
„Warto zaznaczyć, że przy wykorzystaniu określonych surowców i spersonalizowanych rozwiązań technologicznych skupimy się na redukcji kosztów produkcji. Poprzez dobór odpowiednich surowców nie tylko będziemy w stanie obniżyć te koszty, lecz także zachować wysoką jakość naszych produktów”.
Źródło: Spółka