Wybory we Francji jako czynnik ryzyka dla rynku walutowego na świecie powoli mija, choć przed nami druga tura. Dotychczasowe informacje wskazują jednak na to, że raczej kryzysu finansowego zmiana władzy we Francji nie wywoła oraz wielkiej paniki na rynkach też nie. Co za tym idzie kurs EUR/USD na razie broni poziomów wsparcia przy 1,0650-1,0700, a nawet próbuje przekroczyć 1,0800.
W rezultacie takiego zachowania głównej pary walutowej kurs złotego odetchnął z ulgą i notowania USD/PLN dość szybko znalazły się ponownie pod poziomem 4,00. Jeśli do końca tego kwartału EUR/USD zrealizuje potencjalny zasięg wynikający z szacowanej zmienności dla kursu walutowego, czyli osiągnie poziom 1,1200 do końca września, to kurs USD/PLN może spaść nawet do 3,85 lub 3,80. W bardzo skrajnym przypadku nawet 3,65 byłoby możliwe. Jednak żeby tak się stało, to impas polityczny we Francji musi stać się faktem oraz powinny pojawiać się nadal gorsze dane makroekonomiczne ze Stanów Zjednoczonych, zwłaszcza z rynku pracy (te poznamy już jutro w piątek), co przybliży rynek do twierdzenia, że Fed wkrótce obniży stopy procentowe.
Szykujący się do obniżek Fed, jeśli dane będą coraz gorsze, stoi w kontrze do NBP, który przedstawił najnowsze projekcje inflacji, które wskazują na nadal wysoką inflację w naszym kraju. Co więcej nie tylko w 2024 r. inflacja będzie problemem, ale także i w 2025 r. i dopiero w 2026 r. sytuacja może ulec poprawie. W takim przypadku RPP raczej nie będzie ciąć stóp procentowych, co dodatkowo może wspierać złotego z punktu widzenia oczekiwanej zmiany oprocentowania walut w przyszłości. Te oczekiwania mogą być jednak widoczne w kursie walutowym już teraz.
Według ankiety Reutersa, jest na to szansa do końca roku, natomiast jeśli wydarzenia potoczą się szybciej, a kurs EUR/USD wzrośnie do 1,12, co implikować może spadek USD/PLN do 3,80, to kurs euro już do września może wynosić właśnie 4,25 PLN. Będzie to wynikowa dwóch poprzednich kursów, która do momentu, gdy EUR/USD broni 1,0650, może się zrealizować do jesieni, czyli do okresu przy wyborami w USA, później może na rynkach pojawić się duża niepewność.
Źródło: ISBnews