Biedronka jest zaskoczona zarzutami Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów (UOKiK) dotyczącymi akcji promocyjnych, szczególnie że jest w trakcie dialogu z Urzędem w tej sprawie, podała spółka.
„Jesteśmy zaskoczeni komunikacją ze strony UOKiK, szczególnie że jesteśmy w trakcie dialogu z Urzędem w tej sprawie. Podkreślamy, że akcje promocyjne sieci Biedronka zawsze mają na celu stworzenie realnych oszczędności dla polskich klientów, a w tym konkretnym przypadku byli oni informowani o tych korzyściach i zasadach promocji za pomocą strony www, informacji w sklepach oraz wydrukowanych na samych voucherach. Wszystko zgodnie z wcześniejszymi rekomendacjami samego Urzędu” – czytamy w komentarzu biura prasowego sieci.
Wcześniej UOKiK podał, że przedstawił sieci Biedronka zarzuty dotyczące akcji promocyjnych. Spółka Jeronimo Martins Polska obiecywała zwrot wartości produktów promocyjnych na voucher, ale – w ocenie Urzędu – nie informowała o istotnych zasadach i ograniczeniach promocji, podano. Spółce grozi kara do 10% obrotu. Na początku roku, 31 stycznia i 14 lutego, w sklepach Biedronka odbyły się jednodniowe akcje promocyjne – 'Specjalna Środa’ i 'Walentynkowa Środa’. Klienci byli zachęcani do kupienia określonych produktów, za które mieli otrzymać 'Zwrot 100% na voucher’. Okazało się jednak, że przedsiębiorca w przekazach reklamowych nie informował jasno o zasadach akcji. Prezes UOKiK postawił spółce Jeronimo Martins Polska zarzut naruszenia zbiorowych interesów konsumentów, podał Urząd.
Urząd zaznaczył, że rzeczywiste warunki wykorzystania vouchera były bardziej skomplikowane niż przedstawiały to reklamy znajdujące się w sklepach sieci Biedronka, na profilu sieci na portalu Facebook, w aplikacji mobilnej Biedronka czy w radiu. Według UOKiK, konsumenci nie mogli wymienić go za darmo na dowolny asortyment, co sugerowało hasło „Zwrot 100% na voucher”, ale obowiązywały konkretne reguły i ograniczenia.
Na koniec III kw. 2024 r. sieć Biedronka liczyła 3 659 placówki wobec 3 473 rok wcześniej.
Źródło: ISBnews