Poprawa nastrojów na rynkach globalnych i związany z tym wzrost apetytu na ryzyko, przekłada się na umocnienie złotego do dolara, przy jednoczesnej stabilizacji jego notowań wobec wspólnej waluty.
O godzinie 09:44 kurs USD/PLN spadał o 0,9 gr do 4,0695 zł, po tym jak wczoraj, za sprawą globalnej wyprzedaży dolara, zanurkował on o 3,5 gr. W tym samym czasie euro kosztowało 4,5810 zł i pozostawał na poziomach zbliżonych z końca poniedziałkowych notowań.
Bez wpływu na decyzje inwestorów pozostał rozczarowujący, bo poniżej rynkowych oczekiwań, odczyt indeksu PMI dla polskiego przemysłu. W styczniu indeks ten nieoczekiwanie spadł do 54,5 pkt. z 56,1 pkt. w grudniu, podczas gdy rynek wzorem podobnych danych z Niemiec i całej strefy euro, prognozował jego wzrost do 56,4 pkt.
W pierwszym dniu lutego sentyment do polskiej waluty, podobnie jak do innych walut regionu, pozostaje umiarkowanie pozytywny, po tym jak zamknęła ona styczeń umocnieniem o 0,2 proc. do euro i osłabieniem o 1,1 gr wobec dolara.
To jednak jaki sentyment do złotego będzie dominował w kolejnych tygodniach i na jakich poziomach zamknie on luty, w dużej mierze będzie uzależnione od miksu czterech ważnych czynników. Dwóch o charakterze lokalnym i dwóch globalnym. Decydować o tym będzie determinacja Rady Polityki Pieniężnej do dalszego podnoszenia stóp procentowych, ryzyka wstrzymania Polsce wypłaty środków z funduszy europejskich, oczekiwań co do skali podwyżek stóp procentowych w USA, a także sytuacji na granicy ukraińsko-rosyjskiej.
Mając na uwadze, że w powyższym katalogu dominują jednak czynniki ryzyka niż potencjalne wzrostowe impulsy, szanse na znaczące umocnienie złotego w lutym pozostają niewielkie.
Źródło: ISBnews / Marcin Kiepas, analityk Tickmill