Liczba nowych spraw sądowych dotyczących kredytów denominowanych lub indeksowanych do franka szwajcarskiego wyniosła 19,7 tys. w I półroczu, zaś ich łączna liczba wyniosła na koniec czerwca 58 tys., poinformował wiceprezes Związku Banków Polskich (ZBP) Tadeusz Białek. Jak wskazał, sądy nie tylko nie respektują orzeczenia Trybunału Sprawiedliwości UE (TSUE) w sprawie Banku BPH, ale także naruszają prawo unijne w zakresie dyrektywy 93/13 w zakresie badania przesłanek oceny abuzywności.
„Na koniec czerwca 2021 przed polskimi sądami toczy się aktualnie ponad 58 tysięcy spraw dotyczących kredytów denominowanych i indeksowanych. […] Do tego trzeba dodać około kilku tysięcy spraw, które są na etapie korespondencji czy do sądu, czy z sądu do banku w związku z tym one w statystykach bankowych nie występują, z czego jedynie tylko 6% spraw – bardzo mało – jest w drugiej instancji tj. mniej niż 3,5 tys. spraw, co po raz kolejny podkreślam, że ogrom spraw, które przed nami do czasu uzyskania prawomocnego rozstrzygnięcie – tj. prawie 95%” – powiedział Białek podczas wideokonferencji.
Dane te pochodzą z 14 banków, które pokrywają 99,5% całego wolumenu kredytów, dodał.
Białek podkreślił, że tak istotny wzrost liczby spraw oznacza de facto wydłużanie się czasu na ich rozpatrywanie.
„W ciągu pierwszego półrocza tego roku przybyło ok. 19,7 tys. spraw, podczas, gdy na koniec 2020 roku – z uwzględnieniem też spraw, które były wniesione w 2019, 2018, a które wciąż były w sądach, było 38 tys. spraw” – wyliczył także.
Zaznaczył, że ZBP spodziewa się dalszego trendu wzrostowego w tym zakresie.
Białek poinformował także, że wśród spraw nieprawomocnych, które znajdują się aktualnie na etapie II instancji (czyli tych 6% spraw, które są w sądach) 83% spraw w pierwszej instancji zostało przez banki przegranych, 17% wygranych.
„Ale jeśli popatrzymy już na statystyki dotyczące spraw prawomocnych, […] to tutaj statystyki tradycyjnie pozostają dość stabilne – ok. 59% spraw w II instancji, które zapadły w 2021 roku – to jest według naszych statystycznych 213 – zostało przegranych, a 41% zostało pozytywnie rozstrzygniętych na rzecz banków” – poinformował także wiceprezes.
Jeśli chodzi o sprawy przegrane zarówno w I, jak i II instancji, dominuje absolutnie nieważność, bardzo znacząco zmniejszył się liczba spraw tzw. odfrankowienia, dodał.
„Jeśli chodzi o wyroki pozytywnie rozstrzygnięte dla banków, to jest wiele spraw, w których sąd nie dopatruje się abuzywności. Jest też pewna grupa spraw, które są pozytywnie rozstrzygnięte na rzecz banków ze względów formalnych np. wycofanie pozwu przez klienta, czy też odrzucenie pozwu przez sąd” – powiedział także Białek.
Wskazał, że z łącznych danych obejmujących lata od początku 2017 roku do końca czerwca tego roku wynika, że odnotowano dotąd 1 867 prawomocnych rozstrzygnięć, z czego 1 387 (74%) zakończyło się pozytywnie dla banków. Jak podkreślił jednak, należy pamiętać, że statystyki obejmują lata 2017-2018, I poł. 2019, gdzie statystycznie 91% spraw kończyło się pozytywnym rozstrzygnięciem dla banków.
Znacząco większa liczba spraw niekorzystnych dla banków jest obecnie w I sądach instancji, natomiast w II instancje proporcje są bardziej równomierne, jeśli chodzi o sprawy negatywne i pozytywne, dodał.
Białek poinformował, że ZBP obserwuje zmianę w linii orzeczniczej, zwłaszcza w zakresie nieprawomocnych rozstrzygnięć, która nastąpiła od rozstrzygnięcia ws. wyroku państwa Dziubak.
„Obserwujemy dość istotne bagatelizowanie wyroku TSUE z 29 kwietnia br. w sądach powszechnych ws. C19/20. Wyrok ws. Dziubak został znacząco nadinterpretowywany, większość komentatorów na to zwraca uwagę – nawet nieprzychylnych bankom”- powiedział, zaznaczając, że wywodzona z niego jest – niesłusznie – nieważność umowy kredytowej.
Z kolei z wyroków w sprawie Banku BPH z 29 kwietnia w sposób absolutnie jednoznaczny, wyrażony wprost w uzasadnieniu tego wyroku, w konkretnych tezach Trybunał wyraźnie wskazał, że celem dyrektywy 93/13 nie jest eliminacja z obrotu umowy, ale przywrócenie równowagi między stronami. Trybunał wyraźnie wskazał, że nieważność powinna być środkiem ostatecznym, wskazał także wiceprezes.
Trybunał wyraźnie wskazał, że utrzymanie umowy jest priorytetem, jeśli chodzi o dyrektywę 93/13.
„Obserwujemy też bagatelizowanie tego, o czym powiedział Trybunał w swoim orzeczeniu 29 kwietnia w zakresie bardzo drobiazgowego i skrupulatnego obowiązku sądu w zakresie informowania o nieważności, w tym – jak powiedział Trybunał – o roszczeniach restytucyjnych po stronie banku, czyli roszczeniach zwrotnych, które bankowi przysługują w przypadku stwierdzenia nieważności. Niestety, jak wskazują pełnomocnicy na salach sądowych, część sądów przyzwyczajona do działania sprzed orzeczenia ws. BPH, bagatelizuje to, czym w naszej ocenie dość jednoznacznie nie respektuje orzeczenia TSUE” – podkreślił Białek.
Dodał, że ZBP obserwuje także lekceważenie i nierespektowanie orzeczeń TSUE również w sprawach dotyczących kredytów denominowanych i indeksowanych. Zapowiedział, że ZBP na pewno w tej sprawie będzie podejmował działania, gdyż orzeczenie wydane 29 kwietnia powinno być już uwzględniane i powinno przekładac się na aktualny trend orzeczniczy w sądach.
„Niestety, sądy nie tylko nie respektują orzeczenia TSUE w sprawie BPH, ale wprost – chciałbym to podkreślić – naruszają prawo unijne w zakresie dyrektywy 93/13 w zakresie badania przesłanek oceny abuzywności. Nie każda klauzula przeliczeniowa, czy klauzula spreadowa jest taka sama” – zaznaczył wiceprezes ZBP.
Białek poinformował także, że większość komentatorów nie spodziewa się, iż 2 września będziemy świadkami wydania uchwały Izby Cywilnej Sądu Najwyższego.
„Obiektywnie rzecz ujmując, szansa, że ta uchwała zostanie wydana jest relatywnie niewielka” – ocenił.
Dodał, że dopóki rynek nie pozna odpowiedzi Sądu Najwyższego, skłonność po stronie klientów go zawierana ugód z bankami nie będzie taka, jak by oczekiwali zarówno bankowcy, jak i sam pomysłodawca programu ugód – przewodniczący Komisji Nadzoru Finansowego (KNF).
„Klienci wolą na ten moment składać pozwy w postępowaniu sądowym, licząc na to, że mogą uzyskać stwierdzenie nieważności, mimo, że należy oczekiwać, że cały proces, który dotychczas trwał 4 lata będzie wydłużony” – powiedział także wiceprezes ZBP.
Źródło: ISBnews