Polska Grupa Energetyczna (PGE) postuluje zmiany w systemie handlu uprawnieniami do emisji dwutlenku węgla (ETS) polegające m.in. na ograniczeniu dostępu do tego systemu dla instytucji finansowych oraz reformę mechanizmu Rezerwa Stabilności Rynkowej (MSR), poinformowali przedstawiciele PGE.
„Aby kontynuować dekarbonizację, potrzebujemy stabilizacji i przewidywalności rynku, również uprawnień do emisji CO2, bo one stanowią jednak prawie 60% kosztów produkcji 1 MWh. Dlatego też pilnym wyzwaniem jest reforma systemu ETS, w ocenie zarówno naszej, jak i wielu europosłów, ekspertów. System ETS wymaga poważnych reform, w tym przede wszystkim zahamowania jego spekulacyjnego charakteru, który prowadzi m.in. do nagłych, niekorzystnych wahań cenowych. Mogliśmy to obserwować w pierwszych dniach wojny na Ukrainie – uprawnienia z dnia na dzień praktycznie potaniały o 30%, potem nagle wzrosły; więc jak można planować transformację energetyki, jeśli tak dużą składową elementu produkcji jest instrument, który jest tak niestabilny” – powiedział prezes Wojciech Dąbrowski podczas konferencji prasowej.
Podkreślił, że tylko w latach 2018-2021 wydatki Grupy PGE na uprawnienia do emisji CO2 wyniosły prawie 20 mld zł – wskazał, że stanowi to równowartość ok. 26% nakładów inwestycyjnych zaplanowanych w grupie do 2030 r. i pokazuje skalę obciążenia dla PGE, a tym samym – dla polskiej transformacji.
Prezes wyjaśnił, że PGE zamówiła w firmie Compass Lexecon celem przeanalizowania obecnego systemu ETS i wypracowania propozycji zmian.
„Niestabilność cen i brak przewidywalności rynku może mieć poważne krótko- i długoterminowe konsekwencje dla dekarbonizacji w UE, w tym wyższe koszty uczestnictwa w rynku dla emitentów oraz wyższe koszty dekarbonizacji. Niezbędna jest analiza i uregulowanie aktywności podmiotów finansowych na rynku ETS oraz rozwiązanie strukturalnych problemów funkcjonowania rynku oraz MSR, które przyczyniają się do niestabilności cen” – czytamy w raporcie.
Jak poinformowała wiceprezes PGE Wanda Buk, grupa przygotowała trzy podstawowe postulaty, do których chce przekonywać ekspertów i europosłów – Parlament Europejski ma zająć się kwestią reformy ETS w drugiej połowie maja br.
„Po pierwsze, uważamy, że niezbędne jest ograniczenie dostępu do rynku ETS dla instytucji finansowych” – powiedziała Buk.
Przypomniała, że według opublikowanego w marcu br. raportu The European Securities and Markets Authority (ESMA), nawet 2/3 uprawnień na rynku znajduje się w posiadaniu instytucji finansowych, które realizują strategię „buy and hold” dla przyszłych zysków; według ESMA, 70% tych instytucji ma swoją lokalizację na Kajmanach, więc – jak zauważyła wiceprezes – nie są one zainteresowane dekarbonizacją.
„I właśnie to jest największy problem rynku ETS: że de facto nie służy on dzisiaj zielonej transformacji, służy właśnie zarabianiu przez tych, którzy na zarabianiu się skupiają. Jest to jeden z nielicznych rynków emisyjnych, które są w sposób nieograniczony dostępne dla instytucji finansowych. Uważamy, że takie ograniczenie możliwości funkcjonowania przez instytucje finansowe na tym rynku jest niezbędne do tego, aby wyeliminować wpływającą bardzo mocno na rynek spekulację. Uważamy, że można byłoby ograniczyć funkcjonowanie instytucji finansowych na tym rynku np. poprzez wprowadzenie limitów – indywidualnych bądź generalnych dla wszystkich instytucji finansowych, które mogłyby obejmować uprawnienia do emisji do konkretnego poziomu. To jest nasz pierwszy postulat” – wskazała Buk.
Drugi postulat to „absolutnie niezbędna” reforma mechanizmu Rezerwa Stabilności Rynkowej (MSR), który miał umożliwiać reagowanie na nieprawidłowości na rynku.
Wiceprezes wskazała, że obecnie liczba uprawnień do emisji CO2 na rynku sięga ok. 1,5 mld, natomiast zgodnie z przepisami dotyczącymi MSR, mechanizm ten miał być uruchamiany, kiedy na rynku jest więcej niż 839 mln uprawnień.
„Uważamy, że należy odejść od takiego podejścia, że MSR zaczyna reagować wtedy, kiedy całkowita liczba uprawnień w obiegu jest zbyt duża, a powinien odnosić się do progu cenowego, po którego osiągnięciu MSR powinien działać. Uzależnienie podaży od cen jasno zmitygowałoby ryzyka związane z nadmierną spekulacją i ostatecznie z krótkoterminowym ograniczeniem zmienności cen” – powiedziała Buk.
Trzeci postulat dotyczy reformy art. 29a dyrektywy ETS, który brzmi: „Jeżeli przez okres dłuższy niż sześć kolejnych miesięcy ceny uprawnień są ponad trzykrotnie wyższe od średniej ceny uprawnień na europejskim rynku uprawnień do emisji dwutlenku węgla w dwóch poprzednich latach, Komisja niezwłocznie zwołuje posiedzenie komitetu ustanowionego na mocy art. 9 decyzji nr 280/2004/WE” (tj. Climate Change Committee – Komitetu ds. Zmian klimatu).
„Mimo, że ceny drastycznie rosły, rynek działał nieprzewidywalnie, nie można było wykorzystać z art. 29a, dlatego że przesłanka nie została wypełniona. Co oznacza, że de facto mechanizm, który miał stabilizować rynek, został zaprojektowany w sposób, który nie pozwala mu tego rynku stabilizować. Chcielibyśmy zaproponować odejście od multiplikatorów cenowych na rzecz wprowadzenia analogicznie, jak w przypadku MSR-u, progu cenowego, od którego uprawnienia na rynku są uwalniane” – powiedziała wskazała wiceprezes.
W raporcie Compass Lexecon zaproponowano także m.in. dodatkowe rekompensaty dla emitentów CO2 biorących udział w rynku ETS na rzecz zielonych inwestycji. Nie powinny one jednak naruszać reguł pomocowych.
„Doskonale sobie zdajemy sprawę z tego, że zawieszenie ETS-u jest niemożliwe z politycznego punktu widzenia, aczkolwiek byłoby to rozwiązanie najbardziej pożądane w tym niestabilnym czasie, jaki mamy dzisiaj. Dlatego wychodzimy z propozycją bardzo konkretnych rozwiązań, które miałyby zreformować i dostosować go do aktualnej sytuacji, a jednocześnie też wspomóc takie kraje, jak Polska, w prowadzeniu konsekwentnej i sprawiedliwej transformacji” – podsumował Dąbrowski.
Grupa PGE wytwarza 41% produkcji netto energii elektrycznej w Polsce, a jej udział w rynku ciepła wynosi 18%. Grupa szacuje swój udział w rynku energii ze źródeł odnawialnych na 10%. Na obszarze dystrybucyjnym wielkości ok. 123 tys. km2 PGE obsługuje 5,5 mln klientów. Jej udział rynkowy pod względem wolumenu dystrybuowanej energii elektrycznej wynosi 25%, a sprzedaży do odbiorców końcowych – 33%. Spółka jest notowana na GPW od 2009 r.
Źródło: ISBnews