Wobec sprzyjającej sytuacji rynkowej i możliwości pozyskiwania tańszego finansowania, po stronie przedsiębiorstw nasila się zjawisko przedterminowych wykupów obligacji emitowanych w latach 2022-2024.
W mijającym tygodniu deweloperska Domesta przedterminowo spłaciła część obligacyjnego kapitału, uprzednio emitując nowy dług, ale już bez zabezpieczenia i przy marży niższej o 0,45 pkt proc. Lada dzień trzy wcześniejsze wykupy przeprowadzi też Budlex. W marcu z opcji przyspieszonej spłaty skorzysta natomiast Develia, która papiery z 4,1 pkt proc. marży ponad WIBOR zastępuje nową serią oprocentowaną o 1,5 pkt proc. niżej.
Po tegorocznych przedterminowych wykupach w ostatnim miesiącu są już Marvipol i Indos, które także pozyskały nowe środki na o wiele bardziej atrakcyjnych warunkach. By wspomnieć, że druga ze spółek zeszła z marżą do 4,25 pkt proc. z 5,0 i 5,5 pkt proc. na spłaconych przed czasem seriach. Niewiele wcześniej, bo w grudniu przedterminowe spłaty zrealizowały też CCC, Robyg czy R.Power, z czego dwie ostatnie spółki równocześnie uplasowały nowe emisje, odpowiednio z marżami obniżonymi o 2,25 oraz 1,45 pkt proc.
Krótko rzecz ujmując, warunki rynkowe sprzyjają przedsiębiorstwom do refinansowania droższego długu z ubiegłych lat. Oznacza to jednak, że obligacyjni inwestorzy, szczególnie ci operujący na rynku wtórnym, coraz częściej w swoich kalkulacjach zmuszeni są uwzględnić nasilające się ryzyko przedterminowego wykupu.
Tymczasem w minioną środę na Catalyst zadebiutowały zielone obligacje Polenergii, co prezes GPW wykorzystał, by zapewnić o chęci rozwoju rynku w kierunku zrównoważonego finansowania. O tym, że nie ma róży bez kolców w ostatnich dniach przekonał się jednak Anwim, który musiał podnieść marżę na obligacjach ESG z powodu zbyt niskich wydatków inwestycyjnych na zrównoważony rozwój. Natomiast Tauron zaskakująco przyznał, że nieprzeprowadzenie zapowiadanej emisji papierów ESG wynikać miało między innymi z „okoliczności rynkowych”.
W niemałe zdumienie wprowadziło też Legimi, które tuż przed uruchomieniem zapisów na detaliczne obligacje poinformowało o rezygnacji z emisji. W ostatniej chwili spółka wybrała bowiem finansowanie bankowe. Wciąż trwa natomiast adresowana do inwestorów indywidualnych oferta Cavatiny Holding. Jej okoliczności są co najmniej ciekawe, ponieważ rynek wtórny daje możliwość zakupu starszych obligacji dewelopera przy realnych marżach wyższych nawet o 0,3 pkt proc.
Źródło: Obligacje / Michał Sadrak