Dzisiejsza sesja na europejskich indeksach przyniosła w większości spadki. Spadkom przewodził dziś szwajcarski SMI, który stracił aż 1,1%. Mocniejszą przecenę odnotował także FTSE 100, który starciłdziś ok. 0,8%. W przypadku francuskiego CAC40 cena zamknięcia okazała się niższa o 0,6%, a włoski IT40 stracił 0,5%. Niemiecki DAX odnotował najmniejszą stratę wynoszącą 0,3%.
Na tle europejskiego rynku dużo lepsze nastroje widać było na polskiej giełdzie. Indeks WIG20 zyskał dziś 1,7%, a szeroki indeks WIG wzrósł o 1,2%. Choć ciężko jest mówić o diametralnej zmianie nastawienia do polskiego rynku, tak mocniejsze wzrosty na rodzimych indeksach mogą wlewać nieco nadziei. Najmocniej na naszym rynku poradził sobie sektor finansowy, w szczególności wsparty przez napływ pozytywnego sentymentu do sektora bankowego. W przypadku polskiej giełdy sektor ten pozostaje jednym z kluczowych czynników stojących u podstaw potencjalnego przerwania marazmu i powrotu do mocniejszych wzrostów. Dzisiejszy lepszy sentyment na bankach stanowił składową kilku czynników, w tym mocnych wyników Santader Banku oraz Banku Millennium. W dłuższej perspektywie oczekiwany w następnym roku początek cyklu obniżek stóp procentowych powinien stanowić presję na wyniki instytucji. Jednakże presja ta będzie częściowo niwelowana przez spadające rezerwy na ryzyko walutowe (które obecnie stanowi jeden z głównych czynników obciążających wyniki instytucji), a także wciąż spadające rezerwy na wakacje kredytowe, których wpływ na wyniki jest jak na razie regularnie rewidowany w dół przez banki.
Sezon wynikowy w USA przynosi jak na razie mieszane nastroje. Ford, który opublikował wczoraj po zamknięciu sesji, drugi kwartał z rzędu rozczarował inwestorów. Prognozy spółki na cały rok okazały się gorsze od oczekiwań. Skorygowany zysk operacyjny za cały rok szacowany jest przez spółkę na dolnym poziomie wcześniejszej prognozy, co jest rozczarowującą perspektywą, ponieważ producent samochodów nadal ponosi straty na pojazdach elektrycznych. Choć zysk i przychody za trzeci kwartał przewyższyły oczekiwania, tak rentowność nadal pozostała niższa niż u konkurenta, General Motors. Notowania spółki spadają dziś o ok. 9%.
Uwaga inwestorów skierowana jest także na Big Techy, których sezon wynikowy rozpocznie dziś Alphabet. Konsensus rynkowy przewiduje mocne dynamiki w segmentach przychodów reklamowych, w szczególności w przypadku reklam YouTube, które mają w ujęciu r/r wzrosnąć o 12% (utrzymanie dynamiki z poprzedniego roku). Z perspektywy dominującej pozycji Alphabetu na rynku wyszukiwarek rozwój generatywnej sztucznej inteligencji może stanowić zagrożenie dla dalszych wzrostów w najważniejszym segmencie działalności spółki, jaką jest Google Search. Dlatego na konferencji wynikowej informacje dotyczące tego segmentu będą prawdopodobnie szczególnie uważnie obserwowane przez inwestorów. Kolejnym istotnym czynnikiem pozostaje kwestia rozwoju segmentu chmurowego, który zgodnie z prognozami ma wzrosnąć o 28% r/r. Osiągnięcie tak wysokiej dynamiki może być dla spółki wyzwaniem, a rozczarowanie może doprowadzić do mocniejszej reakcji rynku. W ciągu ostatnich 5 publikacji wyników spółka traciła w 3 przypadkach.
Źródło: XTB / Tymoteusz Turski