Przedsiębiorcy z sektora MŚP ponieśli w związku z pandemią dodatkowe koszty sięgające do 25% wydatków firm, wynika z VI edycji badania „KoronaBilans MŚP” Krajowego Rejestru Długów (KRD). Przepytani w listopadzie gorzej ocenili swoją sytuację ekonomiczną, a w najbliższych trzech miesiącach nie planują inwestycji ani wzrostu zatrudnienia. Eksperci szacują, że ta pasywność może potrwać nawet do maja.
Trzy czwarte firm z sektora MŚP przyznaje, że pandemia wymusiła na nich ponoszenie dodatkowych kosztów. Większość (96%) przeznaczyła je na zabezpieczenie pracowników – maseczki, przyłbice, rękawiczki, płyny do dezynfekcji rąk, odkażanie pomieszczeń. Co trzecia firma nabyła dodatkowy sprzęt, m.in. laptopy i telefony ułatwiające pracę z domu, a 16% przedsiębiorców zainwestowało w testy na koronawirusa dla pracowników, podano.
„Z pewnością odbiło się to na budżetach firm. W najnowszej edycji badania 'KoronaBilans MŚP’ już tylko 37% z nich pozytywnie ocenia swoją bieżącą sytuację ekonomiczną, podczas gdy w poprzedniej pozytywne wskazania deklarował co drugi badany. O 14 pkt proc. względem poprzedniego badania wzrosło natomiast grono przedsiębiorców, którzy negatywnie oceniają swoją sytuację finansową (teraz to już 30% badanych)” – czytamy w komunikacie.
40% ankietowanych przewiduje, że w najbliższych trzech miesiącach ich sytuacja ekonomiczna ulegnie pogorszeniu. To wzrost o ponad 10 pkt proc. względem poprzedniego badania. O połowę zmalała grupa firm spodziewających się poprawy sytuacji w przyszłości. Niepokoje widać także w pytaniu o poziom przychodów. 62% właścicieli obawia się, że przychody ich firmy zmaleją, to o 19 pkt proc. więcej niż poprzednio. Wzrostu przychodów spodziewa się 2% badanych. Niemal co piąty przyjmuje, że pozostaną one bez zmian.
„Przedsiębiorców wyraźnie opuścił optymizm. Negatywnie oceniają swoją bieżącą sytuację ekonomiczną i nie spodziewają się poprawy w przyszłości. Coraz więcej z nich zauważa wpływ epidemii koronawirusa na produkcję, sprzedaż bądź świadczenie usług. Przyznają też, że pandemia pociągnęła za sobą dodatkowe koszty finansowe. Co prawda, w większości przedsiębiorstw nie przekroczyły one 25% wydatków firmowych, ale w przypadku sektora MŚP to i tak jest dość dużo. Ponadto firmy mają już zobowiązania finansowe w postaci rat kredytowych czy leasingowych. Każde dodatkowe obciążenie może utrudnić ich spłatę. I choć 60% przedsiębiorców nie przewiduje problemów ze spłatą rat w ciągu najbliższych trzech miesięcy, to co czwarty nie ma już takiej pewności” – powiedział prezes KRD Adam Łącki, cytowany w komunikacie.
W najnowszej edycji badania przedsiębiorcy zostali też zapytani o to, czy posiadają zobowiązania finansowe – umowy kredytowe lub/i leasingowe. 64,3% z nich ma takowe, ale zdecydowana większość (73,1%) zaciągnęła je jeszcze przed rozpoczęciem pandemii koronawirusa. I choć 60% przedsiębiorców nie przewiduje problemów ze spłatą rat w ciągu najbliższych trzech miesięcy, to 25% nie ma pewności, czy te nie wystąpią.
„Pandemia bez wątpienia wpływa negatywnie na poziom zatorów płatniczych, choć nie zawsze jest to uzasadnione ekonomicznie. O ile w takich branżach, jak transport, gastronomia czy hotelarstwo jest pochodną ich zamrożenia, to w pozostałych już niekoniecznie. Część dłużników wstrzymuje płatności, mimo że ma pieniądze, z obawy przed tym, że może ich zabraknąć, aby przetrwać najbliższe miesiące. To bardzo niepożądane działanie, powodujące wzrost zatorów płatniczych w gospodarce. Dochodzi do tak kuriozalnych sytuacji, jak w przypadku jednej z firm, która ostatnio poprosił nas o pomoc. Duża spółka, która, aby przetrwać, musiała sięgnąć po rządowe dotacje. Z budżetu państwa uzyskali blisko 20 mln zł wsparcia, podczas gdy od dłużników mieli do odzyskania aż 90 mln zł. Gdyby wcześniej zadbali o odzyskanie tych pieniędzy, nie tylko nie musieliby sięgać po wsparcie, ale mieliby znaczną nadwyżkę finansową. Wówczas zmniejszenie przychodów w okresie pandemii nie doprowadziłoby firmy do problemów z cashflow” – dodał prezes Kaczmarski Inkasso Jakub Kostecki.
Ponad 81% firm przyznaje, że przygotowało się do drugiej fali pandemii. 84,8% utrzymało lub wprowadziło dodatkowe środki ostrożności, co trzeci przedsiębiorca zabezpieczył stany magazynowe, pozostali skupili się na tworzeniu dodatkowych rezerw finansowych (27,5%), zamrozili premie i bonusy dla pracowników (26,6%). Część firm postanowiła rozwijać swoje dotychczasowe usługi (36,5%) i szukać nowych rynków zbytu (34%), podkreślono.
Niemały wpływ na działalność przedsiębiorców miało również ponowne zamknięcie szkół i przedszkoli w ramach wprowadzanych obostrzeń. W co trzeciej firmie spowodowało to zmniejszenie liczby pracowników, jednak zazwyczaj nie większe niż o 25% załogi. Najmocniej zamknięcie placówek edukacyjnych wpłynęło na branżę budowlaną, w której blisko połowa (46,4%) przedsiębiorców musiała zmierzyć się z absencją pracowników.
„Coraz więcej firm zauważa także wpływ epidemii koronawirusa na produkcję, sprzedaż bądź świadczenie usług. O ile we wcześniejszych edycjach badania odsetek takich firm wahał się w granicach 60%, o tyle obecnie sięga on prawie 82%, a więc mocno zbliżył się do poziomu z początków pandemii i pierwszych dwóch edycji 'KoronaBilansu MŚP’. Narastają też problemy z dostawą produktów, komponentów i podzespołów potrzebnych do prowadzenia działalności. Skarży się na to co trzecia firma. Jeszcze dwa, trzy miesiące temu podobne kłopoty miało około 20% przedsiębiorców. Przyszłych problemów w dostawach nie spodziewa się 62% firm. Przeciwnego zdania jest 38% respondentów, to o 15 pkt proc. więcej niż we wcześniejszej edycji badania” – czytamy dalej.
W ciągu najbliższych trzech miesięcy 86% firm nie planuje zatrudnienia nowych pracowników. To wskazanie najbliższe I edycji badania, kiedy deklarowało tak blisko 88% MŚP. Przyjęcie nowych osób planuje co dziesiąte przedsiębiorstwo. W tej grupie prawie 3/4 zamierza zwiększyć zatrudnienie najwyżej o 25% obecnego składu załogi, co również jest zbieżne z wynikami z I edycji „KoronaBilansu MŚP”. Pozostałe firmy (prawie 27%) nie są w stanie wskazać, ilu pracowników zatrudnią, nie planują jednak zwolnień – deklaruje tak 80% badanych. W pierwszej fali było to 60%, wskazano także.
„Firmy wróciły do punktu wyjścia, bo historia zatoczyła koło. Po lekkim, pozytywnym odbiciu, nastąpił spadek nastrojów. Wiele listopadowych wskazań przedsiębiorców przypomina te z początków epidemii i pierwszych edycji naszego badania. Wtedy firmy stanęły przed perspektywą tego, co nieznane i niepewne. Dziś druga fala epidemii jest faktem. Trudności w dostawach, spadek przychodów, wstrzymanie inwestycji i zatrudnienia – to właśnie jej symptomy. 81% firm przyznaje, że jest na nią gotowa. Jednak widoczne uspokojenie nastrojów nastąpi nie wcześniej niż za pół roku, kiedy ustabilizuje się sytuacja epidemiczna, część społeczeństwa się zaszczepi, a zapowiadana przez epidemiologów poprawa sytuacji na maj przyniesie tak zwaną 'nową normalność’. Póki co w deklaracjach przedsiębiorców będzie więcej ostrożności niż pewności” – dodał Łącki.
Dla małych i średnich firm praca zdalna to wciąż wyzwanie. 54% z nich nie jest w stanie prowadzić działalności online i nie zmienia się to na przestrzeni kolejnych edycji badania. Najpopularniejszy model (32% wskazań) to 3/4 załogi pracującej w firmie, a 1/4 zdalnie. Tylko niecałe 6% firm jest w stanie całkowicie przejść na pracę w domu. W tej fali badania pojawiło się nowe pytanie o to, czy w związku z brakiem możliwości pracy online firmy się przeorganizowały, np. wprowadziły pracę zmianową bądź rotacyjną. Niemal 70% odpowiedziało, że tego nie zrobiło.
80% firm nie ma planów inwestycyjnych na najbliższe trzy miesiące. To najwięcej w całej historii badania. W jego pierwszej edycji deklarowało tak 78% przedsiębiorstw. Teraz tylko 12% firm zamierza się rozwijać. W tym gronie połowa zainwestuje w nowe sprzęty i urządzenia, 14% w zakup lub dzierżawę nowych powierzchni lokalowych, natomiast 11% kupi grunty. Wskazania są bliskie tym z I fali badania, podano także.
„Przyczyna wstrzemięźliwości w inwestowaniu może leżeć w tym, że przedsiębiorcom kończą się pieniądze z zewnętrznego finansowania, jakim były rządowe tarcze antykryzysowe. Firmy przejadają więc oszczędności, aby przetrwać obecny trudny okres. Inwestowanie w rozwój schodzi na dalszy plan. Przedsiębiorcom, którzy mają nadwyżkę na koncie, rekomendowałbym bardziej odważne podejście do realizacji inwestycji niezbędnych dla utrzymania bądź poprawy swojej pozycji rynkowej w dynamicznie zmieniającym się otoczeniu. Bieżące wydatki z powodzeniem mogą wesprzeć faktoringiem. Warto podkreślić, że to często w nieopłaconych fakturach, które wystawili kontrahentom za sprzedane towary czy usługi, kryją się znaczne możliwości. Pieniądze zamrożone w fakturach nie pracują na swoich właścicieli. Ich uwolnienie daje szansę na zrealizowanie dodatkowych zleceń dla klientów poprzez zwiększenie środków wykorzystywanych w obrocie, z przeznaczeniem na przykład na zakup surowców czy komponentów do produkcji. Tym samym przedsiębiorcy mogą osiągnąć większą konkurencyjność i rozwój w przyszłości” – podkreślił prezes NFG Dariusz Szkaradek.
Pomimo uruchomienia nowych programów pomocowych 2/3 nadal przedsiębiorców oczekuje wsparcia ze strony rządu. Ponad połowa (55%) firm uważa, że dotychczasowe było niewystarczające. Zadowolona z niego jest co trzecia firma. Odsetek przedsiębiorców deklarujących, że są w stanie funkcjonować bez pomocy zmniejszył się o 6,3 pkt proc. względem ostatniego badania i wynosi obecnie 42,7%. Równocześnie prawie co czwarta firma (22,3%) uważa, że nie przetrwa drugiej fali pandemii bez nowych programów pomocowych. Przedsiębiorcy oczekują przede wszystkim odroczenia lub umorzenia składek ZUS (85,1%), dofinansowania zatrudnienia (70,1%) i ulg podatkowych (51,7%). 2/3 z nich uważa obecne procedury za zbyt skomplikowane i liczy na ich uproszczenie. Ponad 45% przedsiębiorców ma z kolei nadzieję na częściowe zniesienie lub złagodzenie obowiązujących obostrzeń, podsumowano.
VI edycja ogólnopolskiego Badania „KoronaBilans MŚP” została przeprowadzona przez IMAS International w listopadzie 2020 r. na zlecenie Krajowego Rejestru Długów Biura Informacji Gospodarczej. Objęła grupę 357 firm z sektora MŚP, w tym: mikro (zatrudniające 3-9 osób), małe (10-49) i średnie przedsiębiorstwa (50-249). Technika badawcza: CATI/CAWI.
Źródło: ISBnews