Nie ustają wzrosty na kontraktach terminowych na aluminium. Bariera 3000 $ / MT na londyńskiej LME została już trwale przekroczona, a obecnie testowany jest poziom 3100 $ / MT. Warto odnotować, że tylko 4 razy w ciągu ostatnich 14 lat na zamknięciu widzieliśmy cenę wyższą niż 3092 $ / MT czyli tą z wtorkowego zamknięcia sesji. Środowa sesja rozpoczęła się od pokazu siły kupujących, który wyraża się w ponownym przebiciu poziomu 3100 $ / MT. O godzinie 9 w Londynie płaci się 3112 dolarów za tonę metryczną.
Zdławienie protestów w Kazachstanie, będącym dużym producentem boksytów, nie pomogło zatem w obniżce cen. Rynek z pewnością też wyczekuje wieczornej konferencji FEDu, na której poruszona będzie kwestia polityki monetarnej USA. Obecnie oczekiwania większości analityków wskazują na podniesienie stóp procentowych w marcu. Jednak dziś przekonamy się czy FED nie zdecyduje się na wcześniejszy krok ku bardziej jastrzębiej polityce monetarnej. Zdławiona inflacja może negatywnie wpłynąć na ceny metali takich jak aluminium. Z kolei sporą dozę niepewności przynoszą niepokojące doniesienia ze Wschodu, bowiem możliwa inwazja Moskwy na Ukrainę może doprowadzić do potężnych sankcji, a Rosja jest trzecim największym producentem tego ważnego surowca.
Bez wątpienia istotną informacją w kontekście ospale rosnącej produkcji aluminium na świecie jest zapowiedź Xi Jinpinga. Przywódca Państwa Środka ogłosił, że spełnienie postulatów (szczyt emisji przed 2030 oraz neutralność węglowa do 2060), które zadeklarował w zeszłym roku jest tym, co Chiny muszą osiągnąć. Przedstawiając ambitne plany olbrzymich inwestycji w odnawialne źródła energii na zachodzie Chin, niskoemisyjne elektrownie węglowe blisko centrów przemysłowych oraz najwyższej klasy linie energetyczne, zapowiedział utrzymanie produkcji przemysłowej. Intensyfikacja powyższych dążeń powinna windować ceny metali niezbędnych do przeprowadzenia takiej transformacji, w tym aluminium. Chiny bowiem od lat generują ponad połowę globalnego zapotrzebowania na ten metal.
Rekord wszechczasów cyny na LME padł 21 stycznia, kiedy rynek zamknął się na poziomie 43955 $ / MT. Spora w tym zasługa indonezyjskich władz. W zeszłym tygodniu Reuters podał wypowiedź Dyrektora Generalnego ds. Minerałów i Węgla w tamtejszym Ministerstwie Energii i Zasobów Mineralnych Ridwana Djamaluddina. Oficjel przyznał, że wiele pozwoleń eksportowych nie zostało wystawionych przez braki w dokumentacjach lokalnych przedsiębiorstw.
Początek tygodnia przyniósł jednak realizację zysków i spadek notowań poniżej 42000 $ / MT. Rynek dobrze zareagował na chińskie zapowiedzi inwestycji w odnawialne źródła energii i zaczyna odrabiać straty. Dzisiaj cena tony metrycznej na londyńskiej giełdzie wynosi już 42550 dolarów.
Źródło: Superfund TFI / Jakub Kalemba