Prezes Polskiego Funduszu Rozwoju (PFR) Paweł Borys liczy, że po pandemii rozpocznie się efekt odłożonej konsumpcji, który doprowadzi do boomu gospodarczego w 2022 i 2023 roku. Zastrzega jednak, że „ryzyk na horyzoncie jest całkiem sporo”.
„Jeżeli rzeczywiście pandemia się wycofa, szczepienia zadziałają, to jest taki efekt, który się nazywa odłożona konsumpcja. To jest to, że w czasie pandemii trochę więcej pieniędzy zostaje w portfelach, nie wydajemy ich na różne usługi i można liczyć na coś takiego, że rzeczywiście nawet na takiej fali optymizmu, będziemy mieli boom gospodarczy w 2022, 2023 roku” – powiedział Borys w rozmowie w radiu RMF FM.
Dodał, że „na to się jeszcze nakładają fundusze odbudowy, środki unijne”.
Podkreślił, że widzi perspektywę wyjścia z tego kryzysu obronną ręką.
„Jeżeli rzeczywiście pandemia się wycofa, to taki efekt w społeczeństwie takiej trochę euforii, oddechu będzie i na fali takiego optymizmu ludzie chętniej też wydają pieniądze, to nakręca gospodarkę” – dodał.
„Więc liczę, że taki efekt może się wydarzyć, natomiast miejmy świadomość że tych ryzyk na horyzoncie cały czas jest całkiem, niestety, sporo” – zastrzegł.
Źródło: ISBnews