W Ministerstwie Rozwoju, Pracy i Technologii (MRPiT) trwają prace nad włączeniem pracy zdalnej do kodeksu pracy. Ta forma zatrudnienia miałaby być regulowana na podstawie umowy między pracownikiem a pracodawcą, poinformowała wiceminister Iwona Michałek.
„Kwestie dotyczące #praca zdalna będą regulowane na szczeblu pracownik pracodawca. Nie będzie nakazu pracy zdalnej, to będzie musiała być umowa pomiędzy pracodawcom a pracownikiem. Nikt nikogo nie będzie zmuszał do pracy zdalnej” – powiedziała Michałek w RDC, cytowana na profilu resortu na Twitterze.
Podkreśliła, że w resorcie „trwają intensywne prace” nad projektem regulacji w tym zakresie.
„Chcielibyśmy, aby praca zdalna została wpisana do kodeksu pracy i by została z nami na stałe” – podkreśliła.
Jednocześnie zaapelowała do pracodawców o „umożliwienie pracy zdalnej”, jeżeli jest to możliwe.
Na początku marca wiceminister rozwoju, pracy i technologii Olga Semeniuk informowała, że w resorcie trwają przygotowania założeń do ustawy dotyczącej uregulowania pracy zdalnej w kodeksie pracy. W lutym wiceminister rozwoju, pracy i technologii Robert Tomanek zapowiadał, że po ustąpieniu epidemii konieczne będzie podjęcie dyskusji nad nowymi standardami pracy zdalnej. Jak tłumaczył, po wyjściu z COVID-19 przestaną działać tzw. regulacje covidowe i do rozwiązania będzie kwestia pracy zdalnej.
Wcześniej w lutym Rada Przedsiębiorczości zaapelowała o wprowadzenie regulacji, umożliwiającej elastyczne i efektywne stosowanie pracy zdalnej. Postulowała m.in. rezygnację z obowiązku określania konkretnego miejsca wykonywania pracy zdalnej, ograniczenie dokumentacji pracowniczej do dokumentacji elektronicznej oraz pozostawienie firmom szczegółowych rozstrzygnięć w sprawie wyposażenia pracowników w niezbędny sprzęt.
Źródło: ISBnews