Produkcja sprzedana przemysłu zanotowała spadek zdecydowanie głębszy od oczekiwań rynkowych w kwietniu, który był pierwszym pełnym miesiącem pod wpływem lockdownu spowodowanego pandemią COVID-19. Ekonomiści oczekują, że aktywność polskiego sektora przemysłowego utrzyma się dłużej na ujemnych poziomach niż wcześniej szacowano.
Według Głównego Urzędu Statystycznego (GUS), produkcja sprzedana przedsiębiorstw przemysłowych spadła o 24,6% r/r w kwietniu 2020 r. W ujęciu miesięcznym odnotowana spadła o 25,5%. Po wyeliminowaniu wpływu czynników o charakterze sezonowym, w kwietniu br. produkcja sprzedana przemysłu ukształtowała się na poziomie o 24,7% niższym niż w analogicznym miesiącu ub. roku i o 20,8% niższym w porównaniu z marcem br. Według wstępnych danych w kwietniu br., w stosunku do kwietnia ub. roku, spadek produkcji sprzedanej (w cenach stałych) odnotowano w 30 (spośród 34) działach przemysłu, m.in. w produkcji pojazdów samochodowych, przyczep i naczep – o 78,9%, maszyn i urządzeń – o 34%, urządzeń elektrycznych – o 28,1%, wyrobów z gumy i tworzyw sztucznych – o 25,9%, koksu i produktów rafinacji ropy naftowej – o 23,2%, metali – o 20,0%, wyrobów z metali – o 18,6%, wyrobów z pozostałych mineralnych surowców niemetalicznych – o 17,7%
Ekonomiści spodziewają się, że maj nie przyniesie odbicia w sektorze przemysłowym, popyt krajowy pozostanie słaby również z uwagi na pogarszający się rynek pracy, jak również popyt zagraniczny pozostanie słaby, pomimo częściowego odmrażania gospodarek.
Niektórzy analitycy po odczycie aktywności przemysłowej w kwietniu rewidują prognozy PKB na br. w dół. Obrazu dopełnią jutrzejsze na temat sprzedaży detalicznej i tym samym kondycji konsumpcji prywatnej.
Poniżej przedstawiamy najciekawsze komentarze analityków:
„Perspektywy są, póki co, dość słabe. PKB w drugim kwartale br. skurczy się, wg moich prognoz, o co najmniej 8% r/r. W całym 2020 r. recesja może wynieść co najmniej 3.5%” – główna ekonomistka Banku Pocztowego Monika Kurtek
„Od czerwca lub drugiej połowy 2020 odbicie produkcji. Doświadczenia innych krajów pokazują, że po ustąpieniu epidemii około 50/60% spadku dynamiki gospodarka szybko odrabia. To naturalne zjawisko po epidemii. Kluczowe jest to co nastąpi potem, a więc jak odważnie do wydatków podejdą konsumenci a firmy do inwestycji oraz jak rozległe będą nawroty epidemii” – główny ekonomista ING Banku Śląskiego Rafał Benecki
„Co ważne, obecny szok popytowy jest bardzo szeroki. Z jednej strony globalna recesja będzie skutkować mocnym spadkiem popytu zagranicznego, zaś z drugiej strony utrzymywać będzie się słabość popytu wewnętrznego – spodziewamy się mocnego tąpnięcia w inwestycjach, zaś odbudowa popytu konsumenckiego będzie spowolniona na skutek częściowych zmian w nawykach konsumenckich po okresie 'lockdownu’ oraz pogarszającej się sytuacji na rynku pracy. W efekcie, czeka nas najpewniej dłuższy okres spadkowej tendencji produkcji przemysłowej” – starszy ekonomista Banku Pekao Piotr Piękoś
Poniżej przedstawiamy najciekawsze wypowiedzi ekonomistów in extenso:
„Kwiecień br. zapisuje się niniejszym jako najgorszy dla polskiego przemysłu w ostatnich kilkudziesięciu latach. Spadek produkcji o 24.6% w ujęciu rocznym jest bezprecedensowy, znacznie głębszy od spadków notowanych po wybuchu kryzysu w 2008 r., jak również dwukrotnie większy od oczekiwań rynkowych. Hibernacja gospodarki przez pełny miesiąc niestety zrobiła swoje. Spadki zanotowano we wszystkich czterech obszarach przemysłu raportowanych przez GUS, w tym największy w przetwórstwie przemysłowym (o 27.5%r/r), mającym jednocześnie największy udział w produkcji. Jak wskazuje GUS, spadek produkcji sprzedanej w kwietniu br. w porównaniu do kwietnia 2019 r. odnotowano w 30 (spośród 34) działach przemysłu, a największy dotyczył produkcji pojazdów samochodowych, przyczep i naczep (o 78.9%), maszyn i urządzeń (o 34.0%) i urządzeń elektrycznych (o 28.1%). Wzrost produkcji miał miejsce jedynie w 4 działach produkcji, m.in. w wyrobach farmaceutycznych (o 14.8%), choć i tutaj w stosunku do marca br. zanotowano spadek o 37.2%. Ogólnie rzecz biorąc głębokie spadki produkcji wynikały, jak wskazali respondenci w ankietach GUS, częściowo ze spadku liczby zamówień w związku z epidemia koronawirusa, a także po części ze zmiany wymiaru etatów pracowników, czy ich przebywaniu „na postojowym”. Z kwietniowych danych dotyczących przemysłu wyłania się bardzo ponury obraz PKB w drugim kwartale br. W kolejnych dwóch miesiącach, tj. maju i czerwcu, odczyty powinny być już lepsze, niemniej jednak nadal będą to wartości ujemne. Wiadomo bowiem, że zamówienia wraz ze stopniowym odmrażaniem gospodarki będą się zwiększać, ale bardzo powoli. Ponadto bardzo ważne będzie to, jak sytuacja gospodarcza będzie rozwijać się zagranicą, w tym u naszego głównego partnera handlowego, czyli w Niemczech. Perspektywy są póki co dość słabe. PKB w drugim kwartale br. skurczy się, wg moich prognoz, o co najmniej 8.0%r/r. W całym 2020 r. recesja może wynieść co najmniej 3.5%. Dane dotyczące kwietniowej produkcji przemysłowej to na pewno bardzo ważne dane dla RPP. W związku z tak głębokim spadkiem, niektórzy członkowie Rady być może będą uważali, że po raz kolejny powinny zostać obniżone stopy procentowe w Polsce. Wydaje się jednak, że większość Rady będzie chciała poczekać na kolejne dane, by zobaczyć, jak gospodarka radzi sobie z wychodzeniem z tego najgorszego od lat miesiąca. Dlatego scenariuszem najbardziej prawdopodobnym wydaje się stabilizacja stóp na obecnych poziomach” – główna ekonomistka Banku Pocztowego Monika Kurtek
„Dynamika produkcji przemysłowej zanotowała głęboki spadek w kwietniu – 24,6%r/r wobec -2,3% r/r marcu. To istotnie większa zapaść niż wskazywały wszystkie indywidualne prognozy. Sytuacja najgorzej wygląda w sektorach, gdzie które same się zamknęły, bo stanęli ich zachodni kooperanci: samochody -79%r/r, meble -50%r/r. W Polsce lockdown nie obejmował przemysłu, ale w Zachodniej Europie (szczególnie krajach południowych) wyłączono wszystkie fabryki, poza tymi niezbędnymi. Dlatego zdecydowanie najsłabiej radziły sobie branże typowo eksportowe np. oprócz wyżej wymienionych przemysł maszynowy (-34%r/r), czy producenci urządzeń elektrycznych (-28%). Słabe wyniki odnotowały też rafinerie oraz branże powiązane z budownictwem (spadki rzędu 17,5 -25%). Jedynym dużym działem z wyraźną poprawą aktywności są producenci wyrobów medycznych. Dzienne dane o produkcji i konsumpcji energii elektrycznej, które dobrze odzwierciedlają obecny stan aktywności gospodarczej sugerują, że w maju dotychczas nie nastąpiło istotne odbicie. Produkcja/konsumpcja energii spada 8%r/r wobec -8,3%r/r w całym kwietniu. Najprawdopodobniej mogą też pojawić się większe przestoje w działalności firm z województwa śląskiego związane z wykryciem epicentrów epidemii (także poza górnictwem). Konsensus ekonomistów odnośnie tempa PKB w 2020 będzie zmierzał do naszych -4,5%r/r PKB w 2020 – od marca utrzymujemy takie prognozy. Dotychczasowy konsensus wynosił -3,5%r/r. Wczoraj MinFin ogłosił że rewiduje swoje oczekiwania do -4 lub -5%r/r (wcześniej mówił o -3,4%r/r). Na podobnym poziomie kształtują się prognozy instytucji międzynarodowych jak MFW i Komisja Europejska. Od czerwca lub drugiej połowy 2020 odbicie produkcji. Doświadczenia innych krajów pokazują, że po ustąpieniu epidemii około 50/60% spadku dynamiki gospodarka szybko odrabia. To naturalne zjawisko po epidemii. Kluczowe jest to co nastąpi potem, a więc jak odważnie do wydatków podejdą konsumenci a firmy do inwestycji, oraz jak rozległe będą nawroty epidemii” – główny ekonomista ING Banku Śląskiego Rafał Benecki
„Kwiecień przyniósł drastyczne załamanie krajowej produkcji przemysłowej, która tąpnęła aż o 24,6% r/r wobec jedynie niewielkiego spadku w marcu (-2,3% r/r) – skala spadku była znacząco głębsza od mediany prognoz rynkowych zakładającej spadek o 10,0% r/r. Po eliminacji efektów kalendarzowych produkcja spadła o 24,7% r/r wobec spadku o 4,8% r/r w poprzednim miesiącu. Głęboki spadek produkcji odnotowało przede wszystkim przetwórstwo (-27,5% r/r), gdzie w wielu branżach przedsiębiorstwa notowały przestoje, co było podyktowane słabymi zamówieniami, zakłóceniami w łańcuchach dostaw w dostaw, jak również względami bezpieczeństwa. Przestoje w największym stopniu dotknęły branży motoryzacyjnej, której większą część pauzowała prawie cały kwiecień i w efekcie produkcja motoryzacji spadła aż o ok. 80% r/r. Należy podkreślić, że załamanie produkcji objęło praktycznie wszystkie branże przetwórcze – jako jedyna wzrost w ujęciu r/r odnotowała w kwietniu produkcja farmaceutyków (+14,8% r/r), co nie jest zaskakujące w warunkach kryzysu zdrowotnego. Kolejne miesiące będą stały pod znakiem utrzymującego się obniżonego popytu na produkty krajowego przemysłu. Co ważne, obecny szok popytowy jest bardzo szeroki. Z jednej strony globalna recesja będzie skutkować mocnym spadkiem popytu zagranicznego, zaś z drugiej strony utrzymywać będzie się słabość popytu wewnętrznego – spodziewamy się mocnego tąpnięcia w inwestycjach, zaś odbudowa popytu konsumenckiego będzie spowolniona na skutek częściowych zmian w nawykach konsumenckich po okresie „lockdownu” oraz pogarszającej się sytuacji na rynku pracy. W efekcie, czeka nas najpewniej dłuższy okres spadkowej tendencji produkcji przemysłowej. Jeśli chodzi o inflację PPI, ceny producentów spadły w kwietniu o 1,3% r/r po spadku o 0,3% r/r w marcu (po korekcie). Ceny w przetwórstwie przemysłowym obniżyły się o 1,9% r/r a ceny w górnictwie i wydobywaniu o 4,0% r/r, wobec spadków o odpowiednio 0,7% r/r i 4,8% r/r miesiąc wcześniej. Duży spadek inflacji PPI to głównie efekt gigantycznego obniżenia się cen w produkcji koksu i produktów rafinacji ropy naftowej (-38% r/r). Z kolei słaby złoty ograniczał deflacyjny wpływ spadków cen najważniejszych surowców przemysłowych” – starszy ekonomista Banku Pekao Piotr Piękoś
„Spadek produkcji przemysłowej w kwietniu najprawdopodobniej sięgnął dna w obecnym kryzysie i można oczekiwać, że sektor przemysłowy zacznie się poprawiać stopniowo od maja. Zgodnie z naszym modelem, dzisiejszy odczyt jest zgodny z rozmiarem recesji na poziomie co najmniej -5% r/r w II kw. ze znaczącym ryzykiem w dół. Jutro opublikowane zostaną dane o sprzedaży detalicznej za kwiecień – pokażą one skalę spadku konsumpcji prywatnej, przy czym najbardziej prawdopodobnym scenariuszem jest dwucyfrowy spadek. Pomimo silniejszego wzrostu w I kw. 2020 r., rewidujemy naszą prognozę PKB na 2020 roku. Widzimy ryzyko rewizji w dół dla naszej obecnej prognozy do -3,7% w tym roku” – analityk Erste Group Research Małgorzata Krzywicka
„Jak pokazujemy już od tygodni, największe spadki dotknęły tych gałęzi, dla których niepewność jest zabójcza. Stąd rekordowy regres produkcji dóbr inwestycyjnych -50,9% r/r oraz dóbr konsumpcyjnych trwałych -47,8% r/r, na tle np. dóbr konsumpcyjnych nietrwałych -15,1%. Przy analizie kwietniowych danych można odmieniać słowo rekord przez wszystkie przypadki, i będą to rekordy przerażające. Spadek produkcji w kwietniu dotyczył ponad 88% kategorii generujących 96,9% wartości dodanej polskiego przemysłu. Wyjątkiem na tym tle były wyroby farmaceutyczne (+14,8% r/r, jednak ze spadkami po marcowym szczycie). W pozostałych kategoriach spadki były spodziewane, ale ich skala jest bez precedensu. Największe załamanie odnotowała produkcja pojazdów samochodowych, przyczep i naczep – o 78,9%. Te dane były w pełni oczekiwane, wziąwszy pod uwagę solidarną decyzję koncernów o zamknięciu europejskich fabryk. Pierwotnym źródłem były zerwane łańcuchy dostaw, ale zamrożenie popytu na samochody jest czynnikiem, który będzie decydował o szybkości powrotu tej kategorii na ścieżkę długotrwałego wzrostu. Te zaś nie pozostawiają złudzeń. W świetle najnowszych danych ACEA, kwietniowe rejestracje nowych samochodów w Europie notują niespotykane spadki: dla UE-28 -78% r/r, (przy czym krajowe ze spadkami powyżej 90% nie były wyjątkami), Polska -65% r/r. To luka, której nie sposób wyrównać produkcją komponentów, na które popyt również dość naturalnie zamarł. Otwarcie polskich fabryk pozwala zakładać poprawę wyniku majowego, ale nie daje większych nadziei. W świetle danych Związku Pracodawców Motoryzacji i Artykułów Przemysłowych Konfederacji Lewiatan, obecna produkcja sięga ledwie 10-20% przedkoronawirusowej normy. To jeden z powodów, który uzmysławia konieczność wprowadzenia uelastycznienia czasu pracy. Znaczne, chociaż nieporównywalnie mniejsze straty dotknęły również inne gałęzie przetwórstwa: produkcję maszyn i urządzeń (-34,0% r/r), urządzeń elektrycznych (-28,1%), metali i wyrobów z nich (odpowiednio o -20,0% i -18,6%). Warto zauważyć, że są to znaczne kategorie eksportowe i trajektorie powrotu na starą ścieżkę będą zależeć od koniunktury naszych partnerów handlowych. Ta dość szczęśliwie daje powody do minimalnego optymizmu – krzywe epidemiologiczne w Europie Zachodniej wypłaszczają się, ostatnie doniesienia o szczepionkach na COVID-19 również sygnalizują progres. Niewątpliwie do rozmrażania gospodarek mobilizują polityków ostatnie odczyty danych makroekonomicznych, które potwierdzają, że administracyjne ograniczenia działalności i strach konsumentów są zabójcze dla popytu” – ekspertka ekonomiczna Konfederacji Lewiatan Sonia Buchholtz
„Produkcja przemysłowa w kwietniu spadła o 24,6% r/r (PKO: -17,7%, kons.: -12,0%) po spadku o 2,3% r/r w marcu. Zagregowany wynik produkcji za kwiecień jest spójny z tym wskazywanym przez odczyt wskaźnika koniunktury GUS, co potwierdza, że kryzys objął szerokie spektrum firm. Po odsezonowaniu produkcja przemysłowa spadła o 24,7% r/r, co oznacza, że pandemiczna pauza cofnęła przemysł o ok. 7 lat do poziomu z kwietnia 2013. Wybuch epidemii spowodował, że korekta aktywności w przemyśle była bardzo głęboka, zdecydowanie głębsza niż w trakcie kryzysu 2008-09. Produkcja w kwietniu spadła w 30 z 34 branż przemysłowych. Wśród branż o największym spadku produkcji w kwietniu wyróżnia się motoryzacja, której produkcja obniżyła się o 78,9% r/r (efekt zatrzymania linii produkcyjnych producentów pojazdów). Produkcja dóbr inwestycyjnych spadła o 50,9% r/r, a dóbr konsumpcyjnych o 47,8% r/r. Wzrost odnotowała jedynie farmacja (+14,8% r/r), ale wynikał on z wysokiego poziomu, na jaki produkcja wspięła się tam w marcu. Największy wpływ na zmianę dynamiki produkcji ogółem między marcem a kwietniem miał, oprócz motoryzacji, przemysł spożywczy (-12,7% r/r wobec mocnego wzrostu w marcu o 7,1% r/r. Dane dzienne o zużyciu prądu sugerują, że kwiecień wyznaczył dno aktywności w gospodarce, a skala spadków nieco zmniejsza się w maju . Potwierdzenie tych obserwacji w publikowanych za miesiąc danych z przemysłu oznaczałoby, że najgorsza fala kryzysu minęła i że odrabianie strat już się rozpoczęło. Skala i tempo wychodzenia z dołka zależna będzie m.in. od tego jak na łagodzenie restrykcji zareagują międzynarodowe łańcuchy produkcji. Ceny producentów w kwietniu pogłębiły deflację, spadając o 1,3% r/r (PKO: -1,5%; kons.: -1,4%) wobec spadku o 0,3% w marcu, przy wciąż silnie spadających cenach surowców. Dane o cenach producentów za ostatnie 3 miesiące wskazują na przestrzeń do korekty cen towarów w najbliższym czasie. Opublikowane już dane oraz nasze oczekiwania co do kwietniowych wyników sprzedaży detalicznej (spadek o 25% r/r), a także dane o wysokiej częstotliwości pozwalają oszacować spadek PKB w 2q20 na ok. 10% r/r” – analitycy PKO Banku Polskiego.
Źródło: ISBnews