W bieżącym tygodniu w centrum uwagi znajdą się dane z gospodarki realnej Chin i USA, uważają ekonomiści Banku Ochrony Środowiska (BOŚ). Niezmiennie kluczowe dla sytuacji rynkowej będą wszelkie informacje dotyczące liczby zachorowań jako wyznacznik możliwości poluzowania restrykcji społecznych i gospodarczych.
„Ponadto, w nadchodzących tygodniach publikowanych będzie już coraz więcej danych makroekonomicznych wskazujących na skalę osłabienia sfery realnej gospodarki w USA w tym kolejne tygodniowe dane z rynku pracy oraz marcowe dane dot. sprzedaży detalicznej i produkcji przemysłowej. Pod koniec tygodnia opublikowana zostanie z kolei seria marcowych danych ze sfery realnej Chin. W przypadku gospodarki polskiej, publikacje marcowych danych z rynku pracy, przemysłu, budownictwa i sprzedaży detalicznej rozpoczną się jeszcze w kolejnym tygodniu” – czytamy w raporcie.
Oceniając sytuację pandemiczną, ekonomiści banku stwierdzili, że obecnie przeważają czynniki ryzyka dłuższego okresu restrykcji.
W przypadku publikacji dany z polskiej gospodarki w tym tygodniu, ekonomiści banku prognozują, że w lutym na rachunku obrotów bieżących odnotowano nadwyżkę 709 mln euro, wobec styczniowej nadwyżki 2265 mln euro.
W przypadku publikacji wskaźnika CPI jutro ekonomiści spodziewają się, że w marcu wskaźnik roczny CPI spadł do 4,1% r/r wobec 4,7% r/r w lutym.
Natomiast – ich zdaniem skokowo – spadła inflacja bazowa do 2,1% r/r wobec 3,6% w lutym.
„Prognozujemy, że w marcu wskaźnik roczny CPI spadł do 4,1% r/r wobec 4,7% r/r. Szacujemy, że w marcu skokowo spadła inflacja bazowa (CPI po wyłączeniu cen żywności i paliw) – do 2,1% r/r wobec 3,6% w lutym w wyniku bardzo silnego spadku cen w następstwie ograniczenia popytu (m.in. promocje odzieży i obuwia, niższe ceny biletów do kin, solidne spadki cen w transporcie i turystyce). Jednocześnie w kierunku spadku inflacji oddziaływał skokowy spadek cen paliw (gwałtowny spadek notowań ropy naftowej). Z drugiej strony czynnikiem osłabiającym spadek inflacji był silny (założyliśmy 3% m/m) wzrost cen żywności w wyniku wzmożonego popytu w okresie obaw przed niedoborami w sklepach na początku obostrzeń związanych z epidemią. Ryzyko dla prognozy jest tym razem bardzo wysokie ze względu na trudną do oszacowania skalę zmian cen przy tak gwałtownych reakcjach popytu i podaży dóbr i usług w warunkach obostrzeń administracyjnych oraz zmian w metodyce zbierania danych inflacyjnych (m.in. rezygnacja z osobistego zbierania danych przez ankieterów na rzecz danych dostępnych drogą cyfrową, m.in. z internetu)” – czytamy dalej.
W przypadku dynamiki zatrudnienia (publikacja 20 kwietnia br.) ekonomiści prognozują, że w marcu w sektorze przedsiębiorstw obniżyła się ona do 0,9% r/r, wobec 1,1% w lutym.
Źródło: ISBnews