W środę notowania złotego powinny pozostać względnie stabilne w oczekiwaniu na dzisiejszą decyzję Rady Polityki Pieniężnej (RPP) ws. wysokości stóp procentowych w Polsce, jak również na jutrzejszą konferencję prasową prezesa Narodowego Banku Polskiego (NBP) oraz wyniki posiedzenia Europejskiego Banku Centralnego (EBC).
O godzinie 09:05 za euro trzeba było zapłacić 4,7274 zł, dolar kosztował 4,7720 zł, a szwajcarski frank 4,8475 zł. Wszystkie trzy waluty pozostawały na poziomach z wczorajszego zamknięcia, gdy po sporych wahaniach w ciągu dni złoty finalnie osłabił się do euro i dolara, jednocześnie praktycznie nie zmieniając swej wyceny wobec szwajcarskiej waluty.
Wydarzeniem środy na krajowym rynku walutowym jest posiedzenie Rady Polityki Pieniężnej. Decyzja zostanie ogłoszona w godzinach popołudniowych. Zgodnie z rynkowymi oczekiwaniami Rada już po raz 11. podniesie koszt pieniądza w Polsce. Tym razem o 25 punktów bazowych (pb). Będzie to oznaczało wzrost głównej stopy do poziomu 6,75 proc. z 6,50 proc. dotychczas. W ocenie rynku nie będzie to ostatnia podwyżka. Prognozowany jest podobna podwyżka w październiku.
Podwyżka stóp o 25 pb na dzisiejszym posiedzeniu jest już zawarta w cenach i nie powinna wywołać większej, a tym bardziej trwalszej reakcji rynku walutowego. Inne decyzje już tak. Ewentualna podwyżka o 50 pb umocni złotego, a brak podwyżki go osłabi.
W scenariuszu bazowym, którym stopy w Polsce rosną do 6,75 proc., rynek walutowy z reakcją wstrzyma się do zaplanowanej na czwartek konferencji prasowej prezesa NBP Adam Glapińskiego. Będzie szukał tam odpowiedzi na pytanie o to, czy wrześniowa decyzja Rady kończy cały cykl zaostrzania polityki monetarnej w Polsce? Gdyby taka była konkluzja, to przy oczekiwanych w tym miesiącu agresywnych (i nie ostatnich) podwyżkach kosztu pieniądza przez ECB (+50/75 pb) i Fed (+75 pb), z uwagi na zawężającą się różnicę w koszcie pieniądza, tworzyłoby to presję na osłabienie polskiej waluty.
W kolejnych tygodniach nie tylko kwestia stóp procentowych będzie determinowała notowania złotego, ale również to jak mocno hamować będzie wzrost gospodarczy w Polsce czy zachowanie EUR/USD, a przede wszystkim to jak dalej będzie rozwijać się kryzys energetyczny.
Źródło: ISBnews / Marcin Kiepas, analityk Tickmill