Liczba pustostanów na ulicach handlowych czterech największych polskich miast wzrosła średnio o 4,4% pomiędzy III kw. 2019 r. a III kw. 2021 r., wynika z badania firmy Colliers.
„Z badania przeprowadzonego na przełomie lipca i sierpnia br. jednoznacznie wynika, że pandemia COVID-19 miała znaczący wpływ na kształt ulic handlowych w analizowanych miastach, zarówno pod względem miksu branżowego najemców, jak również wzrostu liczby lokali niewynajętych. W ww. miastach niezmiennie dominują najemcy z branży gastronomicznej, usług i art. spożywczych. Wyjątek stanowi Łódź, gdzie na trzecim miejscu plasuje się sektor mody” – czytamy w komunikacie.
W analizowanych miastach liczba lokali gastronomicznych utrzymuje się na dość stabilnym poziomie, nastąpiła co najwyżej zmiana najemcy gastronomicznego. Wzrosła natomiast liczba sklepów z artykułami spożywczymi, lokali usługowych oraz multimediów (kioski, księgarnie itp.), dodała dyrektor Działu Doradztwa i Badań Rynku Dominika Jędrak.
Widocznym trendem jest także spadek udziału instytucji finansowych. W ciągu 1,5 roku ubyło również sklepów z obuwiem i galanterią skórzaną, a także małych, często prowadzonych od pokoleń rodzinnych lokali usługowych czy sklepików, podano także.
W porównaniu do analogicznego okresu 2019 r. we wszystkich analizowanych miastach obserwujemy wzrost liczby lokali dostępnych na wynajem – średnio o 4,4% – przy czym największe wzrosty odnotowano w Łodzi i we Wrocławiu (zmiana odpowiednio o 6,5% i 3,6%).
„Co ciekawe, ogólna liczba lokali handlowych na badanych przez nas ulicach wzrosła w stosunku do 2019 r. z 4477 do 4745. Najwięcej przybyło ich w Warszawie oraz Krakowie, odpowiednio 178 i 65. Powodem tej sytuacji było m.in. otwarcie nowych obiektów z ofertą handlowo-usługową, jak również podział niektórych dużych lokali na kilka mniejszych. Najwięcej tego typu zmian zaobserwowano w Warszawie” – powiedział data coordinator w Dziale Doradztwa i Badań Rynku Maciej Dąbrowski.
Źródło: ISBnews