Wartość emisji obligacji korporacyjnych wyniosła 300 mln zł, przy redukcji zapisów wynoszącej średnio 35% w I połowie bieżącego roku, podał dom maklerski Michael/Ström. Wartość zapisów złożonych przez inwestorów w tym okresie wyniosła 558 mln zł.
„9 z 10 emisji publicznych w tym roku zakończyło się redukcją zapisów. Niechlubnym wyjątkiem jest jedynie marcowa emisja Bestu, gdzie spółka zebrała 11,2 mln zł z planowanych 20 mln zł. Poziomy redukcji wahały się od 11% (Dekpol, jednak przy dość sporej emisji w kwocie 40 mln zł) do 68% Kruka. Sporą redukcją może się też pochwalić pierwsza publiczna emisja w tym roku spółki PragmaGo, kiedy wyniosła ona 66%, 58,5 mln zł zapisów inwestorów przy emisji na 20 mln zł” – czytamy w komunikacie.
Średnie oprocentowanie ponad WIBOR emisji publicznych w tym roku wyniosło 5,18%, podano także.
„Zdecydowanie jest to powyżej średniego wyniku większości funduszy inwestycyjnych w Polsce, nie wspominając o i tak wysokim obecnie średnim oprocentowaniu lokat czy depozytów” – czytamy dalej.
Wskazano, że wartość aktywów polskich funduszy obligacji korporacyjnych konsekwentnie i prawie nieustannie spada. Jeszcze w czerwcu 2022 w fundusze te ulokowane było 10 mld zł, obecnie jest to 7,58 mld zł.
„Inwestorów do funduszy obligacji korporacyjnych nie zachęcają nawet bardzo dobre wyniki inwestycyjne. Średni wynik tych funduszy na 30.05.2023 r. za ostatnie 12 miesięcy to 7,10%. Patrząc po przebiegu ostatnich emisji publicznych oraz udziale w obrotach na Catalyst można założyć, że inwestorzy indywidualni inwestują w obligacje korporacyjne po prostu bezpośrednio. Zapewnia im to wyższą stopę zwrotu, brak kosztów zarządzania i innych opłat poza prowizją maklerską, a przy regularnym udziale w emisjach również dywersyfikację. Dywersyfikację nie tylko pomiędzy różnych emitentów, ale też branże” – napisał Michael/Ström.
Źródło: ISBNews