Ministerstwo Zdrowia potrzebuje dodatkowych 3 mld zł, by rozliczyć się ze szpitalami za zapłacenie nadwykonań szpitalom, poinformowała minister Izabela Leszczyna. Resort planuje także rozmowy w sprawie ewentualnej korekty ustawy, regulującej podwyżki dla pracowników medycznych.
„Z ministrem [finansów Andrzejem] Domańskim jesteśmy w stałym kontakcie. Wczoraj mieliśmy jedno ze spotkań. Na pewno robię w swoim resorcie przegląd i tak, chcę znaleźć dodatkowe pieniądze, żeby przekazać do NFZ, żeby NFZ miał na zapłacenie nadwykoń nielimitowanych szpitalom. Wiem, że to jest obowiązek NFZ i że musi to zrobić. Rozmawiałam o tym także z panem ministrem finansów” – powiedziała Leszczyna w Polskim Radiu.
„W tym roku potrzebuję 3 mld zł, żeby rozliczyć się ze szpitalami” – dodała.
Minister podkreśliła, że wynagrodzenia w systemie ochrony zdrowia rosną obecnie szybciej niż dochody Narodowego Funduszu Zdrowia (NFZ) ze składki zdrowotnej. Resort planuje rozmowy w tej sprawie z dyrektorami, zarządzającymi szpitali i częścią samorządów w sprawie ewentualnej korekty tempa wzrostu wynagrodzeń pracowników.
„PiS w ubiegłym roku zrealizował ustawę podwyżkową, mówiąc, że podnosi wynagrodzenia, przy czym te wynagrodzenia podnosimy – taka jest ta ustawa od lipca do lipca. Ale, niestety, nie zabezpieczył 7 mld zł, które były konieczne na wypłatę tych podniesionych wynagrodzeń” – powiedziała Leszczyna.
W związku z tym na ten cel przekazano decyzją premiera dodatkowe 3 mld zł, 2 mld zł z części 46 budżetu, ale – jak wskazała minister – „nadwykonań jest jeszcze więcej”.
„Rząd PIS-u zostawił ustawę o wynagrodzeniu minimalnym pracowników medycznych. Problem polega na tym, że wynagrodzenia w systemie ochrony zdrowia – zgodnie z tą PiS-owską ustawą rosną szybciej niż dochody NFZ ze składki zdrowotnej. […] Bardzo trudno w tej sytuacji mówić o poprawianiu jakości” – powiedziała Leszczyna.
Na pytanie czy pożądana jest korekta ustawy i tempa wzrostu wynagrodzeń pracowników medycznych, odpowiedziała: „Taki jest postulat dyrektorów, taki jest postulat zarządzających szpitalami, taki jest postulaty części samorządowców. I musimy się gdzieś spotkać i o tym rozmawiać”.
„Musimy znaleźć jakieś rozwiązanie, jeśli mamy dwie grupy, z jednej strony zarządzających szpitalami, którzy mówią, że wydają 95% tego, co otrzymują z NFZ-u na wynagrodzenia, no na z drugiej strony oczywiście pracowników, którzy no chcą otrzymywać wynagrodzenie coraz wyższe, co jest oczywiście zrozumiałe, no musimy znaleźć złoty środek, bo musimy pamiętać, że system ochrony zdrowia ma służyć przede wszystkim pacjentom” – podkreśliła minister.
Źródło: ISBnews