Wskaźnik Przyszłej Inflacji (WPI), prognozujący z kilkumiesięcznym wyprzedzeniem kierunek zmian cen towarów i usług konsumpcyjnych, spadł o 0,5 pkt m/m do 83 pkt w styczniu 2024 r., podało Biuro Inwestycji i Cykli Ekonomicznych (BIEC).
„Końcówka minionego roku charakteryzowała się wyhamowaniem spadku wskaźnika i jego oscylowaniem wokół zbliżonych do siebie wartości. Wynikało to głównie z ponownego nasilenia oczekiwań inflacyjnych konsumentów i producentów. Obecnie oczekiwania te uległy stabilizacji, zaś kurs wymiany złotego względem dolara i euro oraz ceny podstawowych surowców na rynkach światowych sprzyjają obniżeniu tempa wzrostu cen w najbliższej przyszłości. Wśród czynników niesprzyjających dalszemu spadkowi inflacji należy wymienić dalszą silną stymulację popytu konsumpcyjnego oraz wzrost kosztów prowadzenia działalności gospodarczej, a zwłaszcza kosztów pracy” – czytamy w raporcie.
Przewaga odsetka firm planujących w najbliższym czasie podnieść ceny na swe wyroby nad odsetkiem firm planujących obniżki nie przekracza 13%, podało Biuro.
„Tej skali przewaga utrzymuje się od trzech miesięcy i jest znacząco wyższa niż w miesiącach letnich ubiegłego roku. Spośród 21 badanych przez GUS branż tylko w trzech dominują opinie wskazujące na możliwość spadku cen. W pozostałych branżach przeważają opinie wskazujące na ich wzrost. Tendencje do podnoszenia cen najsilniej wyrażane są przez producentów sprzętu transportowego, przemysłu farmaceutycznego, odzieżowego oraz w branży świadczącej usługi napraw, konserwacji i instalacji maszyn” – czytamy dalej.
Obserwowane ostatnio umocnienie złotego względem euro i dolara wpływa korzystnie nie tylko na ceny zakupu importowanych surowców, ogranicza wzrost cen wszystkich importowanych towarów a tym samym ogranicza pole do podwyżek cen na produkty podobne, wytwarzane przez rodzimych producentów, podsumowano.
Źródło: ISBnews