Forex to rynek, który nie śpi i daje wiele możliwości inwestycyjnych. Handluje się na nim parami walutowymi, które prezentują stosunek wartości jednej waluty do drugiej. Pierwsza waluta w zestawieniu określana jest walutą bazową, zaś druga walutą kwotowaną. Rozwój rynku finansowego sprawił, że dzisiaj liczba dostępnych par walutowych, którymi można handlować może przyprawić o ból głowy. Inwestorzy mają jednak też swoich rynkowych „ulubieńców”, na których w szczególności zwracają uwagę. To zresztą jest także pokłosiem większej płynności, a także atrakcyjniejszych spreadów.
Na co przede wszystkim stawiają inwestorzy? W dużym skrócie można powiedzieć: „dolar is the king”. To właśnie pary walutowe powiązane z dolarem cieszą się największą popularnością wśród inwestorów. Nie jest to jednak wielkie zaskoczenie, gdyż mówimy o walucie największej światowej gospodarki. Siłą rzeczy sam dolar w światowej gospodarce odgrywa więc kluczową rolę, chociaż nie brakuje głosów, że będzie się to zmieniać i będzie postępował proces dedolaryzacji. Na razie jednak dolar wciąż przyciąga inwestorów i spekulantów. Ci bardzo chętniej zostawiają go z euro chociaż bardziej precyzyjne byłoby stwierdzenie, że euro jest zestawiane z dolara (tu oczywiście również nie bez znaczenia jest też wielkość gospodarki strefy euro). W efekcie para EUR/USD (w żargonie inwestorskim określana jako „edek”) jest dzisiaj zaliczana do jednej z najważniejszych, najpłynniejszych i najchętniej wybieranych na rynku forex. Często jest także ona wyznacznikiem dla notowań innych waluty i jej notowania są skorelowane z innymi parami walutowymi.
Swoich miłośników ma także brytyjski funt szterling, który jest najstarszą walutą na świecie. Największą popularnością cieszy się on również w zestawieniu z dolarem. Para GBP/USD wśród inwestorów ma zresztą określenie „kabla” co związane jest z faktem, że w czasach, kiedy używano jeszcze telegrafu transakcje z uwzględnieniem funta i dolara dokonywano poprzez kabel ciągnący się po dnie oceanu.
Dolar i co dalej? Na rynku forex inwestorzy często sięgają także po dolara amerykańskiego w zestawieniu z jego kanadyjskim odpowiednikiem (CAD). Popularność USD/CAD to chociażby pochodna bliskich relacje Stanów Zjednoczonych i Kanady. Wielu inwestorów tę parę walutową traktuje także jako odzwierciedlenie tego co dzieje się na rynku surowców co wynika z faktu, że Kanada jest istotnym producentem i eksporterem ropy naftowej.
Inwestorzy dolara chętnie zestawiają również z frankiem szwajcarskim (CHF) czy też japońskim jenem (CHF). Pary USD/CHF oraz USD/JPY przez wiele lat były traktowane jako wyznacznik nastrojów rynkowych gdyż frank i jen kojarzone były z tzw. bezpiecznymi przystaniami do których płynął kapitał w niepewnych czasach. W ostatnich czasie rynek jednak też mocno się zmienił, czego najlepszym przykładem jest chociażby zachowanie jena.
Rynek forex xtb też ma swój umowny podział na kilka grup. Pierwszą z nich są pary walutowe typu majors, które składają się z walut największych gospodarek światowych. Do nich można zaliczyć właśnie takie pary jak EUR/USD, GBP/USD czy też USD/CHF. Druga grupa to tzw. pary minors. Są to pary o mniejszym znaczeniu rynkowym, ale od tych najważniejszych, ale mimo wszystko liczące się na rynku forex. Trzecia grupa to tzw. pary exotic lub emergings. W tym przypadku mowa jest przede wszystkim o parach walutowych, w których jedną ze składowych jest waluta kraju zaliczanego do grona rynków wschodzących (emerging markets). W tym gronie możemy znaleźć też złotego i parę USD/PLN.
Rynek forex to także pojęcie walut surowcowych jak wspomniany wcześniej dolar kanadyjski, ale też m.in. korona norweska (NOK). To również pary krzyżowe. W nich nie znajdziemy już amerykańskiego dolara. Przykładem pary krzyżowej może być chociażby euro w zestawieniu ze złotym EUR/PLN.
I chociaż na rynku forex króluje dolar, to w zależności od wydarzeń rynkowych, które wpływają na zmienność, zainteresowanie innymi walutami i parami walutowymi może okresowo również się zwiększać. Rynek dostarcza możliwości. To jak zostaną wykorzystane zależy od samych inwestorów.
Artykuł sponsorowany