Odwiedzalność obiektów handl. średnio była niższa o 28% r/r w całym 2020 r., zaś w okresie od marca do końca ub.r. ruch klientów w centrach handlowych nie osiągnął poziomu z 2019 roku i był niższy średnio o 32% r/r, podała Polska Rada Centrów Handlowych (PRCH).
„Straty w obrotach sklepów i punktów usługowych spowodowane ograniczeniami w funkcjonowaniu centrów handlowych w 2020 roku przekroczyły 33 mld zł. Obroty spadły łącznie we wszystkich kategoriach zakupowych w branży centrów handlowych o około jedną czwartą – 26% – w porównaniu do 2019 roku i wyniosły około 96 mld zł. Konsekwencją lockdownów jest luka w budżetach właścicieli centrów handlowych w wysokości ok. 5 mld zł, co stanowi 45% ich rocznych przychodów” – czytamy w komunikacie.
Największy spadek obrotów wśród wszystkich analizowanych kategorii zakupowych odnotowały usługi i rozrywka i były one niższe odpowiednio o 66% i 59% w ub.r., podkreślono.
Spadek skumulowany gastronomii to 34%, 'mody’ – 31%, artykułów specjalistycznych 28%, 'zdrowie i uroda’ zanotowało spadek na poziomie 21%, podał PRCH.
Najmniejsze spadki dotknęły kategorię 'żywność’ – 5% oraz 'dom i wnętrze’ – 7%, wobec 2019 roku.
Skumulowane obroty sięgnęły w ub.r. 74% poziomu z roku 2019.
Nieco wyższe obroty, z różnicą na poziomie 4 pkt proc powyżej średniej, odnotowały centra małe i średnie o powierzchni od 5 000 do 40 000 m2 GLA.
„Początek 2020 roku w styczniu i lutym przyniósł kilkuprocentowe wzrosty obrotów – odpowiednio o 3% i 6% oraz odwiedzalności o 2%. i 1% w porównaniu do pierwszych dwóch miesięcy 2019 roku Tendencje wzrostowa skończyła się wraz z wprowadzeniem pierwszego lockdownu” – przypomniano.
„Po podsumowaniu wyników za 2020 rok patrzyliśmy w przyszłość z niepewnością, ale także z umiarkowanym optymizmem. Rozpoczął się program szczepień, a nasi klienci pokazali nam, że możliwość zakupów stacjonarnych jest dla nich ważna – dane GUS dotyczące udziału e-commerce w handlu detalicznym w 2020 r. zmieniały się w zależności od wprowadzanych obostrzeń. Podczas lockdownów handel internetowy zyskiwał na popularności i stanowił około 11% handlu detalicznego ogółem, by wraz z otwarciem centrów handlowych szybko powracać do wielkości zbliżonych do tych sprzed pandemii, czyli poziomu 6-9%. Znacząco poprawiła się konwersja, ponieważ klienci zjawiali się w centrach handlowych w określonym celu zakupowym i mimo niższej odwiedzalności wydawali więcej na swoje potrzeby. Potwierdzają to dane od operatorów kart płatniczych. Liczyliśmy, że w 2021 roku mając na względzie nowe zachowania klientów przekładające się na obroty, rozpoczniemy proces ratowania branży, przedsiębiorstw i miejsc pracy. Dzisiaj trudno na to liczyć -– najemcy po raz kolejny zostali z niesprzedanymi kolekcjami, tym razem wiosennymi i produktami przygotowanymi z myślą o Wielkanocy, a konsumenci zostali pozbawieni możliwości spokojnego i bezpiecznego zrobienia zakupów. Trudno jest zrozumieć i przewidzieć kolejne decyzje rządu, od których zależy przyszłość ponad 400 tysięcy pracowników sektora. Nieustanne działania sektora – wynajmujących i najemców – mające na celu zapewnienie bezpiecznych warunków zaspokojenia podstawowych potrzeb zakupowych wydają się niewystarczające, aby przekonać rządzących, że centra były i są bezpieczne” – podsumował prezes PRCH Jan Dębski, cytowany w komunikacie.
Źródło: ISBnews