Wartość fundamentalną indeksu WIG można obecnie szacować na 75 tys. pkt wobec 72 tys. pkt po wynikach za I kwartał, uważa zarządzający funduszami w Skarbiec TFI Michał Stalmach. Oczekuje on także wzmożonej jesienią aktywności w zakresie transakcji IPO i SPO.
Wczoraj WIG ustanowił – po raz kolejny w ostatnich dniach – rekord wszech czasów, osiągając 72 170,41 pkt.
Zarządzający zwrócił uwagę, że sezon wyników kwartalnych spółek jest bardzo rozciągnięty w czasie – ostatniego możliwego dnia raportowania, tj. 30 września, raporty za II kwartał ma publikować aż 20% spółek z WIG.
„Nasza obserwacja, bazująca na podgrupie 120 podmiotów spełniających kryterium płynnościowe, gdzie dane przedstawiło ok. 3/4 z nich, wskazuje na przewagę 'pobić’ [oczekiwań rynkowych], jednak nie aż tak znaczącą. Niemniej jednak obecną wartość fundamentalną WIG oceniam na 75 tys. punktów, wobec 72 tys. punktów po wynikach za I kwartał” – napisał Stalmach w comiesięcznej analizie Towarzystwa.
Zarządzający wskazał, że wysoka inflacja i wynikające z niej wzmożone oczekiwania odnośnie podwyżek stóp procentowych napędzają wzrosty kursów banków. W sierpniu branżowy indeks (WIG-Banki) zyskał 14,4% będąc najlepszym spośród wszystkich sektorów. Z kolei od początku roku wzrósł już o blisko 60%.
„Banki z przysłowiowej kuli u nogi w poprzednim roku, stały się obecnie motorem hossy i znacząco wsparły ustanowienie historycznych rekordów WIG na poziomie 70 930 punktów na koniec sierpnia. Inflacja jest procesem długotrwałym, a więc jej obniżenie z obecnych poziomów do docelowych 2,5 pkt proc. może potrwać wiele kwartałów i stanowić swoiste 'perpetuum mobile’ dla dobrego zachowania GPW w tym okresie” – stwierdził Stalmach.
„Rynek skupia się na pozytywnych informacjach wokół sektora bankowego. Banki utrzymują rekordową ilość obligacji w swoich portfelach, obligacje te są (z poprawką na okres pandemii) rekordowo drogie, a cały portfel rekordowo wrażliwy na ewentualne wzrosty rentowności. Wzrost stóp procentowych będzie miał nie tylko pozytywne skutki dla wyników banków poprzez marżę odsetkową, ale też negatywne poprzez spadek wartości portfeli obligacji, a skala efektu netto zależy od szczegółowych rozwiązań w zakresie polityki pieniężnej, na jakie zdecyduje się NBP” – dodał strateg i zarządzający w Skarbiec TFI Kamil Sobolewski.
Ponadto, brak uchwały Sądu Najwyższego (2 września) odnośnie kredytów CHF został pozytywnie odebrany przez rynek, który zdaje się ignorować, że w sprawach „frankowych” obecnie klienci wygrywają w przeszło 90% przypadków, przy rosnącej z miesiąca na miesiąc liczbie wyroków, wskazał Stalmach.
„Po istotnie spadkowym lipcu (-21% r/r), obroty na GPW były w sierpniu wyższe r/r (o 4%). Aktywność w ostatnim miesiącu jest dla nas pozytywnym zaskoczeniem, biorąc pod uwagę sezon wakacyjny w warunkach niedużych ograniczeń w podróżowaniu, w porównaniu z rokiem 2020. Ponadto oczekujemy, że obroty zaczną wzrastać już od tego miesiąca, w relacji m/m, czemu mogą sprzyjać transakcje IPO i SPO, gdzie oczekujemy wzmożonej aktywności na jesieni” – napisał też Stalmach.
Zaznaczył, że licząc od początku roku, obroty na GPW są o 65% wyższe niż w analogicznym okresie 2019 roku.
„Rozpoczynający się wrzesień to statystycznie słaby okres dla rynków akcji. Bazując na danych dla GPW od 2000 roku w jedynie 38% przypadków WIG notował wzrosty, natomiast średni i medianowy wynik wyniosły odpowiednio -1,2% oraz -1,1%. Stąd z wspominanymi wyżej transakcjami sprzedaży akcji czy potencjalnymi ABB przyjdzie nam prawdopodobnie czekać do października i listopada” – czytamy dalej w analizie.
Według Stalmacha, ryzykiem dla kontynuacji wzrostów pozostaje głównie otoczenie zewnętrzne, gdzie na pierwszy plan rzucają się nie realne dane płynące z gospodarek, ale działania banków centralnych zmierzające do podwyżek stóp procentowych i ograniczenia programów skupów aktywów powszechnie nazywane taperingiem.
Źródło: ISBnews