Przedsiębiorcy prowadzący działalność sportową i rekreacyjną mają 112,5 mln zł zaległości, wynika z danych Rejestru Dłużników BIG InfoMonitor i bazy informacji kredytowych BIK. Wraz ze zniesieniem części ograniczeń przyrost długów branży sportowej przyhamował, nie dotyczy to jednak klubów fitness i siłowni, które mają ok. 23 mln zł zaległości.
Według Rejestru Dłużników BIG InfoMonitor i bazy informacji kredytowych BIK zadłużenie branży związanej ze sportem, rozrywką i rekreacją bardzo szybko po wybuchu koronakryzysu przekroczyło 110 mln zł. Przez pięć kwartałów przeterminowane zobowiązania wobec dostawców i banków podwyższyły się o jedną piątą i na koniec czerwca wyniosły 112,5 mln zł. Odstaje to od zmian wśród ogółu firm, które w tym samym czasie zwiększyły zaległości o 12%. W innych branżach, które mocno dotknęła pandemia, jak np. w gastronomii zaległości wzrosły o 13,3%, do 733,6 mln zł, w turystyce o 31,5%, do 106,7 mln, w branży beauty o 11,9%, do 96,4 mln zł, a w transporcie o 9,6%, do 2,25 mld zł, podano.
Wpływ na sytuację finansową branży rekreacyjno-sportowej z pewnością ma też nastawienie klientów. Jak wynika z badania zrealizowanego dla Rejestru Dłużników BIG InfoMonitor, spowodowane pandemią zmniejszenie wydatków na zajęcia sportowe deklaruje 18% respondentów, a na hobby związane ze sportem – co szósty. O przeznaczaniu na ten cel takich samych środków mówi odpowiednio 22% i 34% pytanych, a o większych nakładach wspomina 5% i 7% respondentów.
„Wśród poszczególnych rodzajów Działalności sportowej, rozrywkowej i rekreacyjnej, których zaległości składają się na sumę 112,5 mln zł, w okresie pandemii spadły długi firm związanych z rozrywką. W przypadku firm sportowych, z wyjątkiem klubów sportowych, miały miejsce wyłącznie wzrosty sięgające od 22% do 31%. Np. w pozostałej działalności związanej ze sportem, gdzie sklasyfikowani są m.in. producenci i sponsorzy wydarzeń sportowych, indywidualni sportowcy, sędziowie czy choćby przewodnicy górscy, kwota niezapłaconych faktur i rat kredytów wzrosła o ponad jedną piątą, do 9,5 mln zł” – czytamy w komunikacie.
O 31% podwyższyły się nierozliczone 30 dni po terminie zobowiązania firm związanych z działalnością obiektów sportowych, czyli stadionów, basenów, hal sportowych, torów do gry w kręgle oraz z organizacją imprez sportowych dla sportowców zawodowych lub amatorów. Tu obecnie na spłatę czeka ponad 37 mln zł.
W przypadku centrów i klubów fitness oraz innych obiektów służących poprawie kondycji fizycznej i kulturystyce, których część przedstawicieli zdecydowała się złożyć pozew przeciwko Skarbowi Państwa, zaległości podwyższyły się 30%. Z 17,4 mln zł wzrosły do 22,7 mln zł. W czerwcu, kiedy już obiekty mogły działać, doszło kolejne 180 tys. zł. Średnia zaległość jednej tego typu firmy wynosi obecnie 87,8 tys. zł, wobec 74,6 tys. zł przed pandemią, zakończono.
Badanie Quality Watch zrealizowane w dniach 18-21 czerwca metodą CAWI (komputerowo wspomagany wywiad internetowy) wśród Polaków w wieku 18+. Reprezentatywność ze względu na: wiek, płeć, wielkość miejsca zamieszkania. Próba n=1048.
Źródło: ISBnews