Polskie ustawodawstwo dotyczące odpowiedzialności dyscyplinarnej sędziów narusza zasadę niezawisłości sędziowskiej, ponieważ dopuszcza, że treść orzeczeń sądowych może być kwalifikowana jako przewinienie dyscyplinarne, uznał rzecznik generalny Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE) Evgeni Tanchev. W jego ocenie, TSUE powinien uznać, że ustawodawstwo to jest sprzeczne z prawem Unii.
Opinia rzecznika generalnego dotyczy skargi Komisji Europejskiej z 25 października 2019 r. ws. nowego modelu odpowiedzialności dyscyplinarnej sędziów, ustanowionego dwa lata wcześniej.
„Postępowanie dyscyplinarne powinno być podejmowane przeciwko sędziemu za najpoważniejsze formy zaniedbań służbowych, a nie ze względu na treść orzeczeń sądowych wiążących się zwykle z oceną stanu faktycznego, oceną dowodów i dokonaniem wykładni prawa” – uznał rzecznik generalny.
W jego ocenie, sama możliwość objęcia sędziów postępowaniem lub sankcjami dyscyplinarnymi ze względu na treść wydawanych przez nich orzeczeń sądowych niewątpliwie wywołuje „efekt mrożący” nie tylko wśród tych sędziów, lecz również wśród innych sędziów w przyszłości, co nie daje się pogodzić z niezawisłością sędziowską.
Rzecznik generalny zaznaczył, że Komisja w wystarczający sposób wykazała, iż sporne przepisy nie gwarantują niezależności i bezstronności Izby Dyscyplinarnej, a zatem są sprzeczne z art. 19 ust. 1 akapit drugi Traktatu o Unii Europejskiej. Zauważył również, że przyznając prezesowi kierującemu pracą Izby Dyscyplinarnej dyskrecjonalne prawo wyznaczania właściwego sądu dyscyplinarnego pierwszej instancji w sprawach dotyczących sędziów sądów powszechnych, naruszono wymóg, zgodnie z którym taki sąd powinien być ustanowiony na mocy ustawy.
Ponadto brak kryteriów, według których prezes kierujący pracą Izby Dyscyplinarnej ma prawo wyznaczyć właściwy sąd dyscyplinarny, z wyłączeniem sądu, w którym zasiada obwiniony sędzia, stwarza – zdaniem rzecznika generalnego – ryzyko, że uprawnienia dyskrecjonalne mogą być wykonywane w sposób podważający status sądów dyscyplinarnych jako sądów ustanowionych na mocy ustawy.
Co więcej, brak niezależności Izby Dyscyplinarnej może zostać uznany za przyczyniający się do powstania uzasadnionych wątpliwości co do niezależności prezesa kierującego jej pracą, uznał rzecznik.
Ponadto – w ocenie rzecznika generalnego – poprzez przyznanie ministrowi sprawiedliwości możliwości ciągłego podtrzymywania zarzutów wobec sędziów sądów powszechnych dzięki powołaniu rzecznika dyscyplinarnego ministra sprawiedliwości, przepisy naruszają prawo do rozpatrzenia sprawy w rozsądnym terminie. Natomiast poprzez fakt, że czynności związane z wyznaczeniem obrońcy z urzędu nie wstrzymują biegu postępowania i postępowanie to może być prowadzone pomimo nieobecności obwinionego sędziego lub jego obrońcy, przepisy krajowe naruszają prawo do obrony.
„Wreszcie rzecznik generalny zauważył, że dopuszczając, by prawo sądów krajowych do występowania z odesłaniem prejudycjalnym było ograniczane ze względu na możliwość wszczęcia postępowania dyscyplinarnego, sporne przepisy naruszają art. 267 akapity drugi i trzeci TFUE [Traktatu o Funkcjonowaniu Unii Europejskiej] , w którym uregulowano uprawnienie, a w stosowanych przypadkach obowiązek, sądów krajowych do wystąpienia z odesłaniem prejudycjalnym” – czytamy także.
Rzecznik generalny przypomniał, że nie są dopuszczalne przepisy krajowe, z których wynikałoby, iż sędziowie krajowi mogą być narażeni na postępowania dyscyplinarne z powodu wystąpienia z odesłaniem prejudycjalnym.
„Takie przepisy nie tylko bowiem zakłócają funkcjonowanie procedury prejudycjalnej, lecz również mogą mieć wpływ na podejmowane w przyszłości przez innych sędziów krajowych decyzje co do tego, czy wystąpić z odesłaniem, a zatem wywołują „efekt mrożący”” – uznał rzecznik generalny.
Jego zdaniem, sama perspektywa, że sędzia krajowy może zostać objęty postępowaniem lub sankcjami dyscyplinarnymi z powodu wystąpienia z odesłaniem prejudycjalnym, godzi wprost w ideę procedury uregulowanej w art. 267 TFUE i tym samym w podwaliny samej Unii.
W 2017 r. Polska wprowadziła nowy model odpowiedzialności dyscyplinarnej sędziów Sądu Najwyższego i sędziów sądów powszechnych. W ramach tej reformy w Sądzie Najwyższym utworzono Izbę Dyscyplinarną. Do jej właściwości należą sprawy dyscyplinarne sędziów Sądu Najwyższego oraz, w instancji odwoławczej, sprawy dyscyplinarne sędziów sądów powszechnych.
Dwa lata później, 25 października 2019 r. Komisja Europejska skierowała do Trybunału Sprawiedliwości skargę przeciwko Polsce o uchybienie zobowiązaniom państwa członkowskiego. uznała wówczas, że nowy system odpowiedzialności dyscyplinarnej nie gwarantuje niezależności i bezstronności Izby Dyscyplinarnej obsadzonej wyłącznie sędziami wyłonionymi przez Krajową Radę Sądownictwa (KRS), której członkowie zostali wybrani przez Sejm.
Komisja zaznaczyła, że nowy system odpowiedzialności dyscyplinarnej: dopuszcza, aby treść orzeczeń sądowych mogła być kwalifikowana w przypadku sędziów sądów powszechnych jako przewinienie dyscyplinarne, nie zapewnia, by sprawy dyscyplinarne były rozstrzygane przez sąd „ustanowiony na mocy ustawy”, ponieważ przyznaje prezesowi Izby Dyscyplinarnej prawo do dyskrecjonalnego wyznaczania właściwego sądu dyscyplinarnego pierwszej instancji w sprawach sędziów sądów powszechnych.
Poza tym – jak wskazywała Komisja – nie zapewnia, by sprawy dyscyplinarne sędziów sądów powszechnych były rozpoznawane w rozsądnym terminie, ponieważ przyznaje ministrowi sprawiedliwości kompetencję do powołania rzecznika dyscyplinarnego ministra sprawiedliwości, a także nie zapewnia prawa do obrony obwinionych sędziów sądów powszechnych, stanowiąc, że czynności związane z wyznaczeniem obrońcy oraz podjęciem przez niego obrony nie wstrzymują biegu postępowania dyscyplinarnego, a sąd dyscyplinarny prowadzi postępowanie pomimo usprawiedliwionej nieobecności zawiadomionego obwinionego lub jego obrońcy i dopuszcza, aby prawo sądów do kierowania do Trybunału wniosków o wydanie orzeczenia w trybie prejudycjalnym było ograniczone przez możliwość wszczęcia postępowania dyscyplinarnego.
23 stycznia 2020 r., Komisja wystąpiła do Trybunału o nakazanie Polsce zawieszenia, w oczekiwaniu na wyrok Trybunału, stosowania przepisów stanowiących podstawę właściwości Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego w sprawach dyscyplinarnych sędziów zarówno w pierwszej, jak i w drugiej instancji. Postanowieniem z dnia 8 kwietnia 2020 r. Trybunał uwzględnił te żądania.
Opinia rzecznika generalnego nie wiąże Trybunału Sprawiedliwości. Zadanie rzeczników generalnych polega na przedkładaniu Trybunałowi, przy zachowaniu całkowitej niezależności, propozycji rozstrzygnięć prawnych w sprawach, które rozpatrują.
Źródło: ISBnews