Rynek mocy, który miał wspierać transformację energetyczną, nie spełnia swojej funkcji. Jego modyfikacja powinna umożliwić uwzględnienie nowych, rozproszonych zasobów, np. magazynów, kogeneracji, DSR, hybryd OZE, wynika z analizy Forum Energii pt. „Rynek mocy do zmiany | Doświadczenia Wielkiej Brytanii oraz wnioski dla Polski”.
„Głównym wnioskiem z brytyjskiej lekcji jest to, że rynek mocy nie jest i nie może być jednym narzędziem transformacji energetycznej. Nie tworzy impulsu do budowy nowych mocy, bo jego zadaniem jest utrzymanie stabilnych dostaw po najniższej cenie. Trzeba więc pozwolić na przekształcenie mechanizmu w rynek mocy i elastyczności i wprowadzić inne zmiany na rynku” – czytamy w komunikacie.
Kluczowym zagadnieniem dla polskiego systemu energetycznego jest potrzeba budowy nowych mocy. Do 2030 r. nawet 25,5 GW (z 30 GW) mocy węglowych może zostać wyłączonych z powodów ekonomicznych i technicznych. Tymczasem brak nowych projektów blokuje odchodzenie od węgla, co obciąża gospodarkę i odbiorców energii kosztami CO2 oraz coraz większym ryzykiem niezbilansowania dostaw energii. Rynek mocy nie tylko nie stworzył impulsów do nowych inwestycji w Polsce, ale zacementował obecność w systemie starych bloków węglowych na kolejne lata. Nie pobudził inwestycji w gaz, nie wpłynął na rozwój OZE i odsunął w czasie decyzje o przebudowie sektora energetycznego, zaznaczono.
„Jesienne aukcje rynku mocy są kluczowe dla transformacji energetycznej w Polsce. To ostatnia szansa na inwestycje w elastyczne moce gazowe. Potrzebujemy około 2 GW do zbilansowania w krótkim czasie systemu z rosnącym udziałem OZE. Nie jesteśmy zwolennikami rynku mocy, ale skoro już jest – to trzeba go poprawić. Ponieważ za chwilę stare jednostki węglowe nie będą mogły uczestniczyć w rynku mocy, trzeba zmodyfikować mechanizm tak, aby zwiększyć podaż nowych projektów: kogeneracji, DSR, magazynów, hybryd OZE. Trzeba też jasno określić definicje i role poszczególnych elementów w rynku mocy” – powiedziała prezeska Forum Energii Joanna Maćkowiak-Pandera, cytowana w komunikacie.
Zdaniem autorów analizy, Wielka Brytania jest doskonałym przykładem tego, jak w krótkim czasie – zaledwie dekady, przy wysoko konkurencyjnym rynku energii, kraj może odejść od węgla, nie wystawiając na szwank bezpieczeństwa energetycznego oraz utrzymując w ryzach ceny energii. Należy jednak pamiętać, że Wielka Brytania miała inny punkt startowy transformacji – czerpie energię z elektrowni gazowych i atomu oraz ma znaczny udział OZE w miksie energetycznym. Podstawą brytyjskiego sukcesu transformacji nie było jednak wdrożenie rynku mocy, lecz kompleksowa, szeroko zakrojona reforma rynku energii.
Polska powinna zatem podejść do transformacji sektora w podobny sposób. Rynek mocy może ją wspierać, ale tylko w połączeniu z dodatkowymi regulacjami.
„Jest jasne, że sam rynek mocy nie zagwarantuje efektywnej kosztowo transformacji energetycznej w stronę neutralności klimatycznej. Potrzebujemy krajowej strategii dla gazu – bo jego potencjał jest ograniczony ze względu na zasoby oraz ochronę klimatu. Mamy dużą konkurencję z innych sektorów: ciepłownictwa, ogrzewnictwa i przemysłu. Gaz jest nam na razie potrzebny, ale w rozsądnych ilościach” – dodała Pandera.
Aby reforma sektora energetycznego się powiodła, niezbędne są:
– Strategia dla gazu – obejmująca modelowanie jego zużycia we wszystkich sektorach wraz ze strategią zastępowania go zielonym wodorem.
– Strategia rozwoju odnawialnych źródeł energii – bo to one odegrają kluczową rolę w transformacji energetycznej w Polsce wraz z mechanizmami wspierającymi integrację źródeł w sieci.
– Plan wyłączania starych mocy węglowych i ułożenia strategii sektora wobec EU ETS.
– Jasne i realistyczne cele budowy nowych mocy oraz mechanizmy ich dodatkowego wsparcia – zawarte w Polityce Energetycznej Państwa i konsekwentnie komunikowane przez instytucje państwowe.
– Rozwój usług regulacyjnych i wdrożenie reformy rynku bilansującego, które wesprą poprawę elastyczności systemu energetycznego.
– Modyfikacja rynku mocy z umożliwieniem wejścia nowych, rozproszonych zasobów – np. magazynów, kogeneracji, DSR, hybryd OZE itd., wskazano w analizie.
„Rząd powinien jasno zadeklarować jaka jest przyszłość rynku mocy w związku z wejściem w życie standardów emisji, co jest ważne dla zaktywowania uczestników rynku i wsparcia rozwoju projektów W tej chwili sektor czeka na decyzje” – czytamy dalej.
Zgodnie z rekomendacjami Forum Energii reforma rynku mocy powinna się składać z:
– Weryfikacji współczynników wykorzystywanych mocy, które mogą uczestniczyć w mechanizmie – tak, aby zwiększyć szanse na wejście na rynek elastycznych zasobów.
– Zmniejszenia barier wejścia na rynek poprzez obniżenie kar za niedostarczenie mocy, zwiększenie przejrzystości aukcji oraz uproszczenie przepisów prawnych.
– Zwiększenia transparentności oraz pewności regulacyjnej poprzez poprawę komunikacji, m.in. publikacje szczegółowych wyników aukcji, jasną metodykę oceny zasobów oraz weryfikację PEP2040.
– Rozwijania usług regulacyjnych (np. tych, które służą regulacji częstotliwości). Są one szansą na poprawę elastyczności poza rynkiem mocy i mogą uzupełniająco ograniczać koszty rynku mocy, poprawiać integrację źródeł OZE i wspierać transformację.
Źródło: ISBnews