Pomimo wcześniejszych zapowiedzi, nie ma szans na to, aby przedstawiciele Ministerstwa Aktywów Państwowych (MAP) oraz związkowcy parafowali w marcu umowę społeczną dotyczącą górnictwa węgla kamiennego. Jak poinformował ISBnews przewodniczący górniczej Solidarności Bogusław Hutek, do podpisania umowy społecznej może dość dopiero w połowie kwietnia.
Główny negocjator ze strony rządu, wiceminister aktywów państwowych Artur Soboń zobowiązał się, że jeszcze dziś prześle związkowcom nowe, koncyliacyjne propozycje dotyczące spornych zapisów.
„Czekamy na stanowisko resortu aktywów państwowych i dopiero wówczas będziemy wiedzieli na czym stoimy. Nam zależy na precyzyjnych zapisach, które pozwolą Komisji Europejskiej zaakceptować umowę społeczną” – powiedział Hutek w rozmowie z ISBnews.
W ocenie Hutka, w najbliższych dniach może dojść do konsultacji online, ale sytuacja pandemiczna praktycznie uniemożliwia normalne negocjacje.
„Spodziewam się, że dopiero w połowie kwietnia może dojść do podpisania umowy społecznej w górnictwie węgla kamiennego” – dodał Hutek.
Jedną z przyczyn opóźnień jest pandemia i ogłoszony lockdown, drugą zaś – rozbieżności dotyczące zapisów o gwarancji zatrudnienia dla załóg zamykanych kopalń, indeksacja wynagrodzeń oraz potwierdzenie, że nie będzie wcześniejszego wygaszania wydobycia, jeśli osłabnie popyt na węgiel energetyczny.
Wstępne założenia, przyjęte przez resort aktywów państwowych i przedstawicieli związków zawodowych, zakładają stopniowe zamykanie kopalń do 2049 roku i dopłaty, w ramach pomocy publicznej, do węgla, który będzie spalany w elektrowniach konwencjonalnych.
Źródło: ISBnews