Europejski Bank Centralny nie zamknął sobie w minionym tygodniu żadnej z furtek. Najbliższe dni przyniosą odpowiedź na to, czy na tak samo stonowane komunikaty zdecydują się pozostałe z najważniejszych banków centralnych: Rezerwa Federalna w USA i Bank Anglii w Wielkiej Brytanii. Amerykańskim decydentom zadanie utrudniają najnowsze dane, wskazujące na odporność gospodarki, uważają analitycy Ebury: Enrique Diaz-Alvarez, Matthew Ryan, Roman Ziruk, Itsaso Apezteguia, Michał Jóźwiak.
Mimo posiedzenia EBC i mnogości odczytów gospodarczych, zmienność na rynku walutowym była w zeszłym tygodniu dość ograniczona, a waluty G10 odnotowały zmiany o co najwyżej 0,6% względem dolara.
W tym tygodniu pod względem danych gospodarczych i oświadczeń banków będzie się działo jeszcze więcej – nie bylibyśmy więc zaskoczeni, gdyby zmienność wzrosła. We wtorek (30.01) uwaga skupi się na odczycie PKB strefy euro w IV kwartale, który rozstrzygnie kwestię technicznej recesji. W środę (31.01) rano wpływ na rynkowy sentyment mogą mieć chińskie odczyty PMI za styczeń, wieczorem zaś wszystkie oczy zwrócone będą ku Rezerwie Federalnej. Czwartek (01.02) należał będzie do Banku Anglii, przyniesie jednak także publikację wstępnego odczytu inflacji w strefie euro w styczniu. Tydzień domkniemy raportem NFP (non-farm payrolls) z amerykańskiego rynku pracy.
PLN
Ostatni tydzień był trudny dla polskiej waluty. Co prawda przed jego końcem złoty zdołał odrobić większość wtorkowych strat, osłabił się jednak względem euro i był jedną z najgorzej radzących sobie walut rynków wschodzących.
Dane gospodarcze były w ubiegłym tygodniu mieszane. Najbardziej interesująca była sprzedaż detaliczna, która po raz kolejny zaskoczyła spadkiem w ujęciu realnym (-2,3% r/r), co wskazuje, że być może przyjdzie nam czekać dłużej na trwałe odbicie wydatków konsumenckich. Wspiera to również pogląd, że odbicie konsumpcji nie będzie miało charakteru „boomu”.
Sytuacja złotego będzie zależała najprawdopodobniej głównie od wieści z zewnątrz, a posiedzenie Fedu (środa 31.01) może przynieść dodatkową zmienność. Z danych krajowych warte uwagi będą odczyt PKB w 2023 r. (środa 31.01) i PMI dla przemysłu (czwartek 01.02).
EUR
Styczniowe odczyty PMI odznaczały się dychotomią: zaskakująco silnemu wzrostowi wskaźnika dla przemysłu towarzyszył niewielki, ale niespodziewany spadek indeksu dla sektora usługowego. Co więcej, słabe wyniki największych gospodarek strefy euro – Niemiec i Francji – kontrastowały z pozytywnymi sygnałami z mniejszych. Narracja stagnacyjna wciąż się utrzymuje.
Jeśli chodzi o politykę monetarną, brak wyraźnego odsunięcia rynkowych wycen dotyczących cięć stóp procentowych przez prezeskę Christine Lagarde podczas zeszłotygodniowego posiedzenia EBC ośmielił rynki do podwyższenia zakładów za obniżką w kwietniu, w wyniku czego euro odnotowało straty. Inwestorzy wyceniają obecnie prawdopodobieństwo takiego ruchu na 85%, podczas gdy przed obradami było to 65%. Jesteśmy zdania, że cięcie stóp w kwietniu jest prawdopodobne, będziemy jednak zwracać szczególną uwagę na sygnały dotyczące inflacji i sytuacji na rynku pracy przed kwietniowym posiedzeniem.
W tym tygodniu uwaga skupi się na PKB w IV kwartale i dynamice cen w styczniu. W kontekście pierwszego odczytu konsensus oczekuje minimalnego spadku, który potwierdziłby techniczną recesję. Inflacja HICP powinna przedstawiać się lepiej – oczekuje się dalszej poprawy na tym froncie pod postacią spadków zarówno miary głównej, jak i bazowej.
USD
Indeks USD zakończył tydzień niewielkim wzrostem, do czego przyczyniły się dobre dane gospodarcze z USA i słabsze euro. Niemal wszystkie ostatnie odczyty pozytywnie zaskakiwały. Szczególnie warte uwagi są dane dot. dynamiki PKB w III kwartale – odnotowano wzrost o 3,3% w ujęciu zanualizowanym względem zakładanych przez konsensus 2,0%. Silne dane, w tym solidne wydatki gospodarstw domowych, osłabiają część obaw dotyczących kondycji amerykańskiej gospodarki. Wyraźny wzrost wskaźników PMI dla usług i przemysłu (ten drugi niespodziewanie przekroczył oddzielający kurczenie się i ekspansję sektora poziom 50 pkt) również sugeruje, że spowolnienie może być łagodniejsze, niż się spodziewano.
Te dobre wieści sprawiają jednak, że zadanie Rezerwy Federalnej staje się trudniejsze. Oczekuje się, że bank centralny utrzyma w tym tygodniu stopy procentowe na niezmienionym poziomie, a uwaga rynków skupi się przede wszystkim na sygnałach dotyczących perspektyw cięć, w szczególności na prawdopodobieństwie takiego ruchu w marcu. Biorąc pod uwagę siłę amerykańskiej gospodarki i odporność rynku pracy, na którym widać tylko niewielkie rozluźnienie, uważamy, że Fed powinien odsunąć rynkowe zakłady za natychmiastowym rozluźnianiem polityki. Inflacja PCE zaskoczyła w ubiegłym tygodniu minimalnie w dół (2,9% względem oczekiwanych 3%), nie zmienia to jednak naszego stanowiska. Rynki wyceniają obecnie prawdopodobieństwo pierwszej obniżki w marcu na 50%, dolar mógłby więc doświadczyć dalszej aprecjacji, jeśli decydenci ostudziliby te oczekiwania. Poza posiedzeniem Fedu uwaga skupi się w tym tygodniu na styczniowym raporcie NFP, który powinien wykazać niewielki spadek kreacji nowych miejsc pracy.
GBP
Funt zakończył tydzień na niezmienionym poziomie względem dolara i najsilniejszej od sierpnia pozycji względem ogólnie słabszego euro. Wstępne odczyty PMI za styczeń zapewniły walucie dobry start w 2024 r. – wszystkie wskaźniki wzrosły, a zbiorczy sięgnął do najwyższego od ośmiu miesięcy poziomu 52,5. Rozwiewa to część obaw dotyczących brytyjskiej gospodarki, które rozbudził wyjątkowo słaby odczyt sprzedaży detalicznej w grudniu. Wspiera to również nasz pogląd, że część prognostów powinna przemyśleć swoje oceny perspektyw. Dotyczy to m.in. Banku Anglii (BoE), który przewiduje „zasadniczo płaski” wzrost w tym roku. Warto również zauważyć, że podobnie do PMI powyżej oczekiwań wzrósł również wskaźnik zaufania konsumentów GfK (-19). Brytyjczycy zapatrują się na przyszłość wciąż z pesymizmem, jest on jednak najmniejszy od dwóch lat. Podejrzewamy, że postępy na inflacyjnym froncie, które pomagają utrzymać dodatni realny wzrost płac i pozwalają myśleć o niższych stopach procentowych, wpływają na poprawę nastrojów. Gospodarstwa domowe z pewnością ucieszyło też styczniowe obniżenie kosztów ubezpieczenia społecznego.
W tym tygodniu uwaga skupi się na Banku Anglii. Możliwy jest naszym zdaniem po raz kolejny rozkład głosów 6:3 za pozostawieniem stóp na niezmienionym poziomie. Szczególnie uważnie będziemy obserwować jednak to, jak bank pokieruje komunikacją na temat prawdopodobieństwa dalszych podwyżek stóp procentowych i perspektyw ich cięć. Uważamy, że BoE ma uzasadnione powody, by rozpocząć obniżanie stóp później niż inne główne banki centralne, i że nie stanie się to wcześniej niż na czerwcowym posiedzeniu.
Źródło: ISBnews