Po ogłoszeniu wyników wyborów w Stanach Zjednoczonych, gdzie Donald Trump zwyciężył, a Republikanie przejęli pełnię władzy, polska waluta znacząco straciła na wartości. Rynki finansowe zareagowały nerwowo, zwłaszcza obligacji, co przełożyło się na osłabienie złotego względem dolara amerykańskiego oraz wzrost rentowności obligacji w USA. Taka reakcja wynika z niepewności inwestorów co do przyszłej polityki gospodarczej USA oraz obaw o globalne konsekwencje wyboru Trumpa w postaci zaostrzenia kursu na politykę protekcjonistyczną i cła.
Analizując wykres kursu USD/PLN, widzimy, że dynamiczny wzrost rozpoczął się około 25 września 2024 roku, kiedy to kurs dolara wynosił jeszcze około 3,80 PLN. W kolejnych tygodniach wartość dolara systematycznie rosła, osiągając szczyt 4,08 PLN, co miało miejsce niedawno – przed 7 listopada 2024 roku. Ruch ten mogł być już poniekąd w 2/3 lub 3/4 dyskontowaniem tzw. Red Sweep, czyli przejęcia pełni władzy przez Republikanów. Tym samym od września do momentu osiągnięcia szczytu kurs USD/PLN wzrósł o 7,41%. Niewykluczone więc, że wczoraj rynek dodał już 100% prawdopodobieństwo pełnej kontroli Republikanów, a dziś przychodzi czas na realizację scenariusza „kupuj plotki, sprzedawaj fakty” i złoty od poranka się umacnia.
Zwycięstwo Trumpa oraz pełnia władzy w rękach Republikanów wskazują na potencjalne zmiany w polityce fiskalnej USA, w tym możliwość zwiększenia wydatków rządowych. Taka perspektywa przyczyniła się do wzrostu rentowności amerykańskich obligacji skarbowych, co oznacza, że inwestorzy oczekują wyższych stóp procentowych w przyszłości. Rosnąca rentowność obligacji amerykańskich dodatkowo wzmacnia dolara. Taki obrót spraw może spowodować pewną reakcję Rezerwy Federalnej, której obowiązkiem jest też dbanie o stabilność rynku finansowego zwłaszcza, gdy mowa o rynku obligacji skarbowych.
Decyzja w sprawie stóp w USA już dziś i jej potencjalny wpływ na kurs dolara
Dziś rynki czekają na decyzję Rezerwy Federalnej (Fed), która może znacząco wpłynąć na dalsze ruchy na rynku walutowym. Oczekuje się, że Fed zdecyduje się na cięcie stóp procentowych o 25 punktów bazowych, jednak nie można wykluczyć bardziej agresywnego ruchu – obniżki aż o 50 punktów. Taki krok mógłby być próbą stabilizacji rynków, które reagują na niepewność związaną z przyszłą polityką gospodarczą nowo wybranego prezydenta Trumpa i Republikanów.
Jeśli pojawi się dalsza niepewność co do kierunku polityki fiskalnej, Fed może przyjąć bardziej ostrożne stanowisko i działać elastycznie, uzależniając przyszłe decyzje o stopach procentowych od konkretnych zapowiedzi i działań administracji Trumpa. W przypadku ryzyka gwałtownego wzrostu wydatków rządowych i wzrostu inflacji, Fed może być zmuszony do ponownego podnoszenia stóp procentowych, aby utrzymać stabilność cen. Z kolei, jeśli polityka fiskalna będzie sprzyjać gospodarce bez wywoływania presji inflacyjnej, Fed może kontynuować obniżki, wspierając wzrost gospodarczy.
Więcej szczegółów poznamy dziś o godzinie 20:00 oraz o godzinie 20:30, gdy rozpocznie się konferencja prasowa Jerome’a Powella.
Źródło: ISBnews / Daniel Kostecki, CMC Markets