Wyprzedaż akcji największych spółek sprowadziła indeks WIG20 do najniższych wartości od 52 tygodni. Rynek może pokusić się o chwilowe odreagowanie, ale obecnie nie ma żadnych argumentów na cokolwiek więcej.
W trakcie bessy wszystkie informacje są interpretowane jednoznacznie negatywnie. A że napływające na rynek wiadomości są złe sensu sctricto, to kończymy majówkowy tydzień pogłębieniem tegorocznych minimów indeksu WIG20. W komentarzu przed Wielkanocą opisaliśmy sumę giełdowych strachów, która wisiała wówczas nad rynkami, a w kolejnych tygodniach konsekwentnie się materializowała. Ciężko mieć satysfakcję, że te negatywne oczekiwania się spełniają, ale rynek był w wyjątkowo jednoznacznym momencie. Nie będziemy prorokować, kiedy łapać spadający nóż. Nie to jest rolą tej publicystyki giełdowej. Chcemy definiować, w którym miejscu jest rynek w szerszej perspektywie i wspierać myślenie o inwestowaniu w długoterminową wartość.
Wyprzedaż w USA
Fed i RPP wzięły GPW w przysłowiowe dwa ognie. Proszę to oczywiście potraktować żartobliwie, ale zaostrzanie polityki monetarnej przez te dwie instytucje rozdawało de facto karty na naszej giełdzie na początku maja, walnie przyczyniając się do fatalnego obrazu rynku giełdowego.
Zobacz także: RPP podniosła stopę referencyjną o 75 pb do 5,25%
Amerykański bank centralny podwyższa stopy zgodnie z wcześniejszymi oczekiwaniami. Odbywa się to w ramach opisywanego wcześniej tworzenia scenariuszy pod przyszłą strategię Rezerwy Federalnej, która stanie przed wyborem czy walczyć z inflacją, czy bronić wycen rynkowych. Zakładamy, że ostatecznie Fed wybierze ratowanie wycen i nastrojów konsumentów amerykańskich. Zanim jednak do tego dojdzie, przetestowana zostanie skala tolerancji rynków na ból. Obecnie jesteśmy w fazie ucieczki do gotówki w USA. Kluczowe wsparcia na Nasdaq i SP500 trzeszczą. O tym, jak topnieje entuzjazm dzieci nieustannej hossy, pokazują doniesienia o masakrze, jaka przetacza się przez rynek NFT. Cyfrowe aliasy, jeszcze niedawno kupowane za każdą cenę, nie znajdują nabywców już wręcz za bezcen. Uczulamy ponownie, że wyceny poruszają się od skrajnego przewartościowania do radykalnego niedowartościowania.
Nie uciekniemy od tematów geopolitycznych, na które frontowy rynek GPW jest bardzo wyczulony. W dniu 9 maja spodziewane jest przemówienie prezydenta Rosji. Pojawiają się przepowiednie, że ogłosi oficjalnie wojnę i powszechną mobilizację. Pozostaje mieć nadzieję, że takie „przecieki” to jedynie propaganda i objaw szukania skrajnie negatywnych scenariuszy, który nasila się blisko lokalnych przesileń nastrojów rynkowych. Obok wojny na Ukrainie, czynnikiem, który będzie przez długi czas decydował o sile modeli biznesowych wielu spółek, są zakłócenia w światowych łańcuchach dostaw. Nie mamy pełnego obrazu sytuacji w Chinach, ale wiemy. że trwają tam lockdowny jak w portowym Szanghaju. Siłą rzeczy przyczyni się to do pogłębienia globalnego spowolnienia gospodarczego i w konsekwencji pogorszenia perspektyw dla wielu spółek.
Zobacz także: Rosnąca inflacja, wojna na Ukrainie i ograniczenia w Chinach w centrum uwagi
Docisk na największych spółkach
Banki pozostają pod nieustającą presją ze strony władz rządowych. W tym tygodniu wyszedł ukaz o podwyższaniu oprocentowania lokat. Przyjrzyjmy się retoryce rzecznika rządu: „Chciałbym wysłać wyraźny sygnał do sektora bankowego, że lepiej, gdyby była to autorefleksja, a nie refleksja regulacyjna”. Polityczne ograniczanie potencjału generowania zysków przez banki sprawia, że ich akcjonariusze nie będą mieć łatwego życia… Obok politycznych ukazów w opiniach rynkowych zaczyna być dostrzegane również dyskontowanie spowolnienia gospodarczego przez wyceny banków. W efekcie kursy niemal wszystkich instytucji już pogłębiły tegoroczny dołek z końca lutego.
Na innych kluczowych komponentach portfela WIG20 jest równie źle. W kierunku dwucyfrowych wartości zmierza kurs CD Projekt. Producent gier dostał ostatnią drastyczną wycenę od Alpha Value, który obniżył cenę docelową akcji z 172 do zaledwie 67,1 zł. Historyczne minima wciąż pogłębia kurs Allegro. Do grona akcji pogrążonych w wyprzedaży dołączył także KGHM na fali spadków cen surowców.
Okazje na szerokim rynku
Podczas gdy kursy największych spółek uginają się pod gradobiciem złych informacji i impetem trendów spadkowych na szerokim rynku nie brakuje okazji. Mają one głównie charakter oportunistyczny, ale warto je śledzić, gdyż zawsze na rynku będą akcje, które przeciwstawią się bessie. Przegląd spółek, które wyróżniły się w minionym tygodniu, rozpoczynamy od zapomnianego przez długi czas Boryszewa, który przypomniał o sobie ogłoszeniem dywidendy o wyjątkowo wysokiej stopie. Nawet po ostatnim wzroście kursu spółka Romana Karkosika oferuje ok. 15% dywidendę z wypłatą w czerwcu. Kurs wybił się górą z konsolidacji, spółka zapowiedziała ogłoszenie nowej strategii. Do rozważenia jako ciekawa alternatywa na bessę.
Dobrą passę starał się kontynuować Bumech. W IV kwartale 2021 r. spółka, do której należy PG Silesia, zanotowała aż 344,7 mln zł zysku netto, dzięki wyższym cenom węgla oraz zaksięgowania 284 mln zł pozostałych przychodów operacyjnych z tytułu rozliczenia nabycia PG Silesia. Asbis opublikował prognozy finansowe na ten rok i liczy, że koncentracja na innych niż Rosja i Białoruś krajach byłego Związku Radzieckiego podtrzyma dobrą passę dystrybutora sprzętu i rozwiązań informatycznych. Szacunki spółki zakładają deeskalację na Ukrainie i stabilność na innych wschodnich rynkach, co wydaję się na obecną chwilę optymistycznym założeniem. Silny był Alumetal w efekcie wezwania Norsk Hydro na 100% akcji polskiej spółki. Skorygowało się za to Sygnity w związku z obniżeniem ceny w wezwaniu z 12 do 9 zł przez TSS Europe. Inwestor osiągnął swój cel.
Na rynku NewConnect indeks małej giełdy zachowuje się relatywnie silniej od wskaźników GPW. Jego wartość nadal utrzymuje się wyraźnie nad tegorocznymi dołkami. W piątek mało znana spółka Polaris IT Group zaskoczyła informacją, że konsorcjum, w którego skład wchodzi jej spółka zależna iSRV Zrt., podpisała z Hungarian Digital Government Agency umowę ramową o szacunkowej wartości netto 250 mld HUF (czyli ok. 3 mld zł). Na drugim biegunie znalazł się producent gier Moonlit, który powiadomił, że „zidentyfikował istotne ryzyko zagrożenia kontynuacji działalności” i podjął decyzję o zamknięciu pięciu projektów.
Sebastian Gawłowski