Nowelizacja tegorocznej ustawy budżetowej będzie niezbędna i nastąpi prawdopodobnie w czerwcu-lipcu, ocenia w rozmowie z ISBnews.TV przewodniczący sejmowej Komisji Gospodarki i Rozwoju Ryszard Petru. Według niego, Polsce grozi procedura nadmiernego deficytu, ale liczy on, że w tym roku jeszcze jej unikniemy.
„Głównym problemem jest oczywiście deficyt budżetowy i dług. I tutaj nie jestem zachwycony tymi wskaźnikami. Zostały w dużym stopniu przyjęte od poprzedników. Taka nowelizacja budżetu za parę miesięcy – prawdopodobnie w czerwcu-lipcu – moim zdaniem będzie niezbędna. Uważam, że ważnym elementem jest konsolidacja finansów publicznych, bo nie wiemy, co się dzieje we wszystkich funduszach pozabudżetowych. One, oczywiście, nie wchodzą do klasyfikacji polskiej, ale wchodzą z kolei do unijnej i w klasyfikacji unijnej prawdopodobnie bez reform przekroczymy wskaźniki, które na nas Unia nałożyła – nie w tym roku, ale w kolejnych. Stąd też potrzeba takiego całościowego podejścia do finansów publicznych” – powiedział Petru w rozmowie z ISBnews.TV.
W poniedziałek wicepremier, minister cyfryzacji Krzysztof Gawkowski powiedział, że nowelizacja budżetu jest „dopiero przed nami” i ma ona uwzględniać m.in. środki na Fundusz AI. Z kolei minister finansów Andrzej Domański mówił w ub. tygodniu, że nowelizacja ustawy budżetowej jest potencjalnie możliwa, a o tym, kiedy mogłaby ona mieć miejsce, rząd zadecyduje w najbliższych miesiącach.
„Trzeba też dokonywać działań po stronie podatków, deregulacji, tak aby gospodarka wyszła na tory wzrostu, a nie takiego inercyjnego wzrostu, na którym dotychczas funkcjonowała. Moim zdaniem, grozi nam procedura nadmiernego deficytu, ale mam nadzieję, że w tym roku jeszcze jej unikniemy” – dodał poseł Polska 2050-TD.
Domański zadeklarował także w ub. tygodniu, że polski rząd będzie kontynuował w najbliższych tygodniach rozmowy na rzecz tego, aby Polska nie została objęta procedurą nadmiernego deficytu (EDP).
Projekt tegorocznej ustawy budżetowej zakłada, że deficyt sektora finansów publicznych (według metodologii UE) w roku 2024 wyniesie 5,1% PKB w 2024 r. Zapisano w nim także, że tegoroczny deficyt sektora może być niższy od poziomu 5,6% PKB ujętego na etapie opracowywania jesiennej notyfikacji fiskalnej.
Petru ocenił także w rozmowie z ISBnews.TV, że wzrost PKB może być w tym roku większy niż zakładane w budżecie 3%, zaś inflacja może okazać się zgodna z zapisami budżetowymi (średnioroczny wskaźnik zapisano na br. na poziomie 6,6%).
Źródło: ISBnews