Niższa aktywność gospodarcza na świecie oraz wzrost niepewności w wyniku wyższych stawek celnych nałożonych przez administrację prezydenta USA Donalda Trumpa mogą przełożyć się na znaczący spadek cen surowców, wynika z badania EY. Inflacja średniorocznie w Polsce może być niższa o 0,4 pkt proc. br. oraz o 1,7 pkt proc. w 2026 r.
„Obniżka cen ropy naftowej oraz niższa presja popytowa spowodują, że inflacja spadnie w Polsce i Europie. Nasz kontynent będzie się w tym zakresie istotnie różnił od Stanów Zjednoczonych, gdzie bezpośredni wpływ ceł na ceny importu podbije inflację w tym roku o ponad 1 pkt proc.” – ocenił starszy ekonomista Zespołu Analiz Ekonomicznych EY Maciej Stefański, cytowany w materiale.
Według EY, cena ropy naftowej może być o 25% niższa niż w scenariuszu bez ceł w 2026 r., a jej prognozowana cena może spaść w okolice 50 USD za baryłkę.
„W efekcie, średnioroczna inflacja w Polsce będzie o 0,4 pkt proc. niższa w 2025 r. oraz aż 1,7 pkt proc. niższa w 2026 r. – prognozuje Zespól Analiz Ekonomicznych EY. W takim scenariuszu inflacja w 2026 r. może spaść nawet poniżej 2,5-proc. celu inflacyjnego NBP, a w 2027 r. powinno nastąpić częściowe odbicie cen ropy i – co za tym idzie – inflacji” – czytamy dalej.
Jak podkreślił Stefański, „prognozowany wpływ na inflację jest w Polsce silniejszy niż średnio w UE, co wynika z większego udziału energii i żywności w polskim koszyku inflacyjnym oraz większej zmienności procesów cenowych”.
A analizy EY wynika, że w Polsce stopy procentowe w 2027 r. mogą być niższe o 1 pkt proc. niż w scenariuszu bez ceł. Niższy wzrost PKB i inflacja skłonią banki centralne do większych od wcześniejszych oczekiwań obniżek stóp procentowych.
„Podobnie jak w przypadku umocnienia euro czy spadku cen ropy, ten scenariusz już zaczyna się realizować. Gołębi zwrot Adama Glapińskiego, prezesa NBP, na konferencji prasowej po kwietniowym posiedzeniu Rady Polityki Pieniężnej był niewątpliwie podyktowany eskalacją wojny celnej, nie tylko inflacją niższą od oczekiwań” – podsumował główny ekonomista EY Marek Rozkrut.
W scenariuszu niższych ceł wzrost PKB i inflacja będą odpowiednio wyższe.
Zespół Analiz Ekonomicznych EY na potrzeby niniejszej analizy zakłada, że stan prawny obowiązujący na 9 kwietnia 2025 r. się utrzyma. W analizie skutków makroekonomicznych uwzględniane są zatem: 25-proc. cła nałożone przez Stany Zjednoczone na stal i aluminium ze wszystkich krajów oraz cła odwetowe ze strony Unii Europejskiej, 25-proc. amerykańskie cła na samochody, 25-proc. amerykańskie cła na towary z Kanady i Meksyku nieobjęte umową USMCA, z wyjątkiem towarów energetycznych z Kanady objętych 10-proc. cłem, Amerykańskie cła wzajemne: 10% w II kwartale 2025 r., a od III kw. 2025 r. stawki dla poszczególnych krajów ogłoszone 2 kwietnia br. Amerykańskie cła na Chiny w wysokości 125% oraz chińskie cła odwetowe w wysokości 84%.
Prezes Narodowego Banku Polskiego (NBP) i przewodniczący Rady Polityki Pieniężnej (RPP) Adam Glapiński zadeklarował podczas ostatniej konferencji prasowej, że chciałby obniżenia stóp procentowych dwa razy po 50 pb i ewentualnych kolejnych decyzji, po przerwie, jeszcze w tym roku. Liczy on, że w przyszłym roku główna stopa referencyjna spadnie do ok. 3,5% (z 5,75% obecnie).
Źródło: ISBnews